czwartek, 28 października 2010

361. Kotelektryka


   Na KAWK-u, czyli Kociej Akademii Wychowania Kociofizycznego, jak już wspominałem, mamy do czynienia głównie z praktyką. Bo czymże byłby pędzling na czas jedynie w teorii? luzak  
  Podczas ostatniego kociolabolatorium z podstaw technologii kociożywienia, a które odbywa się w wielkiej hali, pośród huku pracujących maszyn tworzących różne rodzaje jedzenia, doszedłem do wniosku, że w razie problemu nie umiałbym naprawić ich, gdyby się popsuły. Bo co mi z tego, że urządzenie przygotowuje niezliczone ilości potraw, jeśli nagle przestałoby działać? Kto by je naprawił? Dlatego też postanowiłem rozwiązać problem i zapisałem się na jeszcze jeden dodatkowy przedmiot, a konkretnie kotelektrykę. hahaha  luzak  Ma mi on pomóc w zrozumieniu działnia prądu, projektowaniu instalacji i sieci kotelektrycznych, ich montażu, wykonywaniu przeglądów kociotechnicznych oraz napraw linii chociażby kablowych.
A wszystko po to, aby produkcja żywności nigdy nie musiała się zatrzymywać z powodu braku prądu, czy popsutej instalacji kotelektrycznej. Zamiast tracić czas  na oczekiwanie na kociego fachowca, które mogłoby tylko zwiększyć spustoszenie w moim brzuchu z powodu nieczynnej maszyny i braku jedzonka, będę mógł sam kociobiście zająć się problemem. Wszystko w trosce o to, by móc prędko poddać się konsmupcji i nie tracić ani chwili.  luzak 

Jestem już po pierwszych zajęciach, na których omawialiśmy kable. I do tego przedmiotu również podchodzę bardzo serio! 



 hehe 
Kot_Ursus
22 łapek (comments)

piątek, 22 października 2010

360. Na kociostudiach i pierwsza kociolektura


   Kociostudia bardzo pochłaniają moją Ursusikową kocioosobę. Trzy dni w tygodniu, w godzinach nocnych,  stawiam się w Kociarvardzie, a dwa na KAWK. Na szczęście nie muszę nosić ciężkich toreb ze sobą, bo każdy kociostudent posiada szafkę, w której trzyma swoje materiały kociodydaktyczne. Mufasa pomógł mi ułożyć grafik tak, aby nasi Ludzie niczego się nie domyślili. Kiedy wracam nad ranem z zajęć, pierwsze o czym marzę, to wskoczenie do łóżka moich Opiekunów. Kładę się najchętniej pomiędzy Panią i Pana, jednocześnie mrucząc i ogrzewając ich plecy i klatki piersiowe. To bardzo ważne, szczególnie, że ostatnio lekko się przeziębili. Kociomedycyny nie będę studiował, gdyż za dużo by to było na moje pędzelki, ale podstawową wiedzę z zakresu zwalczania pierwszych dolegliwości chorobowych u człowieka już posiadam. luzak Dodam, że chodzi mi o wiedzę bardzo mrucząco-futrzastą.

  O ile na KAWK w większości zajęcia poświęcone są praktycznej stronie, czyli m.in. kociosportowej, tak na Kociarvardzie chwilowo zaczęliśmy od teorii, do której niebawem dojdzie praktyka. Jestem poważną kociobistością i do mojego kociostudiowania podchodzę bardzo serio. Muszę też się przyznać, że na bazie mojego kociobistego doświadczenia i tego, co przekazali mi moi Przodkowie, a szczególnie Pradziadzio Pavarotii, wiele rzeczy już wiedziałem. 

  A tymczasem, z przedmiotu "Podstawy warczingu i syczingu" mam do przeczytania grubą księgę, pt. "Praktyczne zastosowanie warczingu" autorstwa prof. Filemoncii Białej. 


 Zacząłem już ją czytać i zgłębiać. Nawet interesująca pozycja Drodzy Czytelnicy luzak . Białaska co prawda panoszy się, ale wiedza i doświadczenie nie są jej obce, czym bardzo profesjonalnie dzieli się w swojej książce. Na szczęście zajęć z Białą Damą nie mam w tym semestrze, gdyż zapewne czekają ją inne obowiązki, z uwagi na pełniącą przez nią funkcję Kociorektora Kociarvardu. Zajęcia natomiast prowadzi inna kocia profesor, której wcześniej nie znałem, ani która nie zna mnie. Taka sytuacja bardzo mi odpowiada. Inaczej mogłoby się stać tak, że prof. Biała doprowadziłaby do wydalenia mnie z kociouczelni, choćby poprzez ułożenie zbyt trudnych pytań na kocioegzaminie podczas sesji. A wszystko po to, abym nie zdał. Odczuwam ulgę, gdyż nie muszę obawiać się wrogości ze strony tej drugiej profesor, bo przecież nie ma ku temu żadnych powodów. Pradziadzio Pavarotii pocieszył mnie i podniósł na duchu, jednocześnie zapewniając że jeśli będę się uczył, nikt na siłę mnie nie obleje. No, ale chyba nie chodziło mu o Panią Wodę? hehehe 
Kot_Ursus
23 łapek (comments)

czwartek, 14 października 2010

359. Po rozpoczęciu roku kociakademickiego;)


  Drodzy Czytelnicy, ależ dużo się działo podczas tych ostatnich dni. Poza tym, że spotkałem moich zacnych znanych już Wam i mnie Przodków, w tym nowopoznane Prapraprababcie i Praprapradziadków, którzy towarzyszyli mi podczas rozpoczęcia roku kociakademickiego na Kociarvardzie i KAWK luzak, czyli Kociej Akademii Wychowania Kociofizycznego, to również stałem się studentem w pełnym tego słowa znaczeniu. Podczas uroczystości otwarcia nowego roku kociakademickiego na Kociarvardzie wręczono mi kotindeks i symboliczną nagrodę w postaci saszetki z rybką za pomyślne zdanie egzaminów kociowstępnych. Oprócz mnie wyróżniono jeszcze dziewiętnaście innych kociobistości, które mogły pochwalić się najlepiej zdanymi egzaminami. Ogólnie przyjęto na Wydział Żarłologii Stosowanej luzak stu kotowatych, w tym najwięcej na tryb nocny. Widać, że sporo z nas woli studiować poza wiedzą swoich ludziowatych, a czas nocny jest do tego najlepszą porą. Wszystko byłoby wspaniałe, gdyby nie fakt, że pośród moich przyszłych kocich wykładowców zasiadła prof. Filemoncia Biała, panosząca się i rządząca swoją drogą. Jej obecność stale mi przeszkadzała, a pędzelki na uszkach w kółko mi opadały ze złości. Co więcej będę musiał uczyć się z jej książek, gdyż jak się dowiedziałem, specjalizuje się ona w syczingu i warczingu  i nawet jest autorką kilku pozycji na ten temat, jak. np. "Praktyczne zastosowanie warczingu" czy "Syczing dla początkujących".luzak Podobno odnosiła też sukcesy kulinarne i prawdopodobnie będzie prowadziła wykłady gościnne na KAWK z dziedziny pędzlingu na czas. Kto to widział! Co więcej jest bardzo znaną kociobistością w środowisku kocionaukowym, a za swoje osiągnięcia została wybrana Kociorektorem Kociarvardu i ta sprawa wcala mi się nie podoba, a wręcz przeciwnie martwi mnie! Jednak ze względu na swą chorobę, czyli głuchotę nie może pełnić swojej funkcji sama i korzysta z pomocy swoich zastępców i asystentów.


Phi! Daję sobie sama radę!


Jeśli Białaska ma władzę to skorzysta z niej na pewno i doprowadzi do wydalenia mnie z kociouczelni! Muszę natychmiast omruczeć tę sprawę z moim Pradziadziem Pavarottim.

   Na KAWK pogratulowano mi kociobiście, gdyż jak się okazuje,  zaprezentowałem nietuzinkowy pokaz kociosportowy, czyli kocioakrobatykę z hula hopem, o której komisja egzaminatorów mruczała jeszcze po moim wyjściu. hehe 


Kot_Ursus
33 łapek (comments)

sobota, 9 października 2010

358. Prapraprababcie: Niagara i Las Vegas


  Szanowni Czytelnicy bloga naszego Prapraprawnusia Ursusika! hahaha 

Jestem Prapraprababcią Ursusika, (och jak się staro poczułam).... 
Mam na imię Niagara of Racoones i jestem Żoną Rocky Stara, który prawdopodobnie zawitał już w te miejsce. On oraz Rambo i Sasquatch of Advent Hill ubzdurali sobie, że muszą koniecznie odwiedzić Kociarvard i naszego Olbrzyma, pomimo tego, iż lata ich młodości dawno minęły! Taka wyprawa wiąże się z dużym wysiłkiem, a oni sobie po prostu poszli... Do tego mruczą o jakiś Klubach w Szafach i w Piwnicach luzak , a ja nic z tego nie rozumiem! Widzieliście ich może drodzy Czytelnicy?

http://www.coonections.de/Poison/DSCN3077.JPG
http://www.coonections.de/Poison/DSCN3077.JPG



Prapraprababcia Las Vegas of Tenderness
http://www.chat-mainecoon.com/pages/reproducteurs/pedigrees/photosPed/LasVegasVign..JPG
fot.
http://www.chat-mainecoon.com/pages/reproducteurs/pedigrees/photosPed/LasVegasVign..JPG

Masz rację Niagaro! Ci nasi małżonkowie to takie wesołe staruszki, tyle że już drogi do domu to nie pamiętają i trzeba ich szukać....W dodatku mój Mąż Rambo też stale mruczy jakieś niestworzone historie o tajemniczych klubach, a ja nie wiem, co o tym myśleć...
Las Vegas.


 hehe 
Kot_Ursus
33 łapek (comments)

piątek, 8 października 2010

357. Praprapradziadkowe: Rambo, Rocky Star i Sasquatch ;)


  Szanowni Czytelnicy bloga naszego Prapraprawnusia Ursusika! luzak 
Czy wiecie może którędy do Kociarvardu? Podejrzewamy, że zabłądziliśmy, a do tego siły i wiek już nie te, a chcielibyśmy koniecznie zdążyć na rozpoczęcie roku kociakademickiego i pogratulować kociobiście Ursusikowi dostania się na tak prestiżową kociouczelnię, a nawet dwie...
Chcieliśmy się przedstawić:

http://www.chat-mainecoon.com/pages/reproducteurs/pedigrees/photosPed/Lachtetals%20Rambo.jpg
Praprapradziadek Rambo

fot.
http://www.chat-mainecoon.com/pages/reproducteurs/pedigrees/photosPed/Lachtetals%20Rambo.jpg

http://www.berkanocattery.es/machos/ancestrosgordo/Willowplace%20Rocky%20Star%20of%20Racoone,.jpg
Praprapradziadek Rocky Star

fot.
http://www.berkanocattery.es/machos/ancestrosgordo/Willowplace%20Rocky%20Star%20of%20Racoone,.jpg


Rambo, Rocky Star, poczekajcie na mnie, ja też chcę zdążyć!

Praprapradziadek Sasquatch of Advent Hill
http://www.fotos.robertmagel.de/minkelcats/stammbaum%20Jack-Dateien/Sasquatch.jpg
http://www.coogans.dk/images/HillsideSasquatch.jpg
http://www.silvercreek.de/Nitaan/Stammbaumbilder/Sasquatch.jpg
fot.
http://www.silvercreek.de/Nitaan/Stammbaumbilder/Sasquatch.jpg

Och, gdybym był trochę młodszy, to bym szybciej chodził, a tak?
Ale nie tracę nadziei, w końcu dojdziemy do Kociarvardu i spotkamy naszego Prapraprawnusia...


 hehe 
Kot_Ursus
12 łapek (comments)

czwartek, 7 października 2010

356. Ursusik (prawie) reklamuje film!;)


  Drodzy Czytelnicy, okazało się, że jedno z moich zdjęć ozdabia jeden człowieczy portal filmowy i reklamuje pewien film. Wiedziałem, że kociobistość ze mnie nie byle jaka, co zawsze powtarza mój Pradziadzio Pavarotti, ale że aż tak? luzak  Czupurek na grzbieciku i naprostowane pędzelki na uszkach tylko potwierdzają, jaki jestem z siebie dumny. Moje Ludziowate bardzo zaskoczone, ale pozytywnie oczywiście. luzak 

Oto link:

Kot_Ursus
12 łapek (comments)

poniedziałek, 4 października 2010

355. 4 października Dniem Zwierząt


   Zanim pomruczę  o rozpoczęciu roku kocioakademickiego na Kociarvardzie i Kociej Akademii Wychowania Kociofizycznego luzak , chciałem przypomnieć, iż dziś obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Zwierząt, a więc to nasze święto również! Wszystkiego dobrego! W tym dniu wspomina się św. Franciszka z Asyżu, który jest naszym patronem! To bardzo poważna sprawa Drodzy Koci Przyjaciele, ale nie ominie mnie złożenie życzeń Psowatym, Ptakom, Gryzoniowatym i nawet tym panoszącym się Owadom! Ale tylko dzisiaj... hahaha 

Kot_Ursus
25 łapek (comments)