niedziela, 30 sierpnia 2015

753. Razem na spacerku, czyli starcie gigantów ;)


I oto stało się! Po rywalizacji spacerkowej na to, który z nas zdobędzie więcej roślin i murków  i tym, kto rządzi na osiedlu, wylądowaliśmy na wspólnej przechadzce. Hmm. Doszło do bezpośredniego starcia futrzastych gigantów, czyli naszych kocioosób, a to oznaczało jedno: psowate i kotowate z drogi, ze szczególnym akcentem na psy! Nie dość, że zaprezentowaliśmy się w szelkach i smyczy, to jeszcze w tym samym kolorze szelek! Kociompromitacja. Niebieściuch pomałpował po mnie i nic sobie z tego nie robi. 

:)
Olbrzymie, przypominam Ci, że moje szelki były zakupione jako pierwsze i z myślą o mnie, a Twoje-nie dość, że psie, to jeszcze przybyły do nas później. Także to Ty po mnie powtarzasz.



Phi, ale Rusek się wymądrza..kto go słucha?

                             Cwaniaczek próbuje zdobyć kolejny murek. Nie za dużo Mufaso?



Na pewno wygram pojedynek na osiedlowego bossa.
Tylko dlaczego odnoszę wrażenie, jakbym był drugi?

;-)

czwartek, 27 sierpnia 2015

752. Pojedynek na spacerki


 Arogancja Niebieściucha sięga zenitu! Wychodzenie na spacerki nie czyni go od razu królem osiedla. Nie i basta, ja Ursusso Olbrzymo w końcu też mam coś do pomruczenia i wyzywam Mufasę na pojedynek!

Wiem, że Mufi był u roślin, czuję to nawet w pędzelkach...

Próbował wejść na ziemię, ale Pańcia mu nie pozwoliła...Mnie zresztą też.

Tu też się kręcił...

Rusek coś kombinuje, podejrzewam, że próbuje przejąć władzę na osiedlu...Moja kocioosoba nie pozwoli na to! To ja tu rządzę...

I tędy szedł i na pewno się panoszył...

A kto to idzie?

A nie, to jakiś psowaty...

Jeszcze się tutaj rozejrzę...Tu to go na pewno nie było, a to oznacza, że mój zasięg spacerkowy jest większy.

Ja też chodzę po krawężnikach i nawet jezdniach, także niech Niebieściuch się tak nie wymądrza...



I jak trzeba też sobie skubnę trawkę...


wtorek, 25 sierpnia 2015

751. Tym razem Mufasa na spacerku

   Olbrzymo przechwalał się niedawno swoimi spacerkami, dlatego postanowiłem, że i ja także wyjrzę na zewnątrz, aby sprawdzić, co tam słychać w wielkim świecie. Prosiłem ludziowatych przy drzwiach wejściowych- patrząc na zmianę na nich i na klamkę. Od razu domyślili się, o co mi chodzi i bez problemu ulegli moim zachciankom! Bardzo lubią ze mną wychodzić, bo jak sami podkreślają zachowuję się grzecznie, idę spokojnie, nie ciągnę smyczy na wszystkie strony, jak mój ŻarłocznyWspółmieszkaniec.Nie poskąpili mi spacerkowej przyjemności i po zaakceptowaniu przeze mnie pogody i szelek, wyszedłem sprawdzić, co w trawie piszczy i nie tylko.


Najpierw musiałem skubnąć trochę trawy...

Potem powolnym krokiem podążałem do krzaczków, okupowanych przez liczne psowate i kotowate, w tym Ursusa...


Od razu wyczułem sprawę...Pidgin emoticon laughing



Oznaczyłem wszystko co trzeba, aby każdy od tej pory wiedział, kto rządzi na osiedlu  i do kogo należy ostatnie słowo, a właściwie krzaczek...luzak

Szedłem dalej, w przeciwieństwie do Olbrzyma nie interesowały mnie żadne kraty, ani pręty...

a także odwrotnie do jego kocioosoby  balansowałem na krawędzi pomiędzy ulicą a chodnikiem...

Nie marnowałem też czasu na szukanie wrażeń po drugie stronie prętów. 

Sprawdziłem, co u roślin...

Ale hortensji nie odwiedziłem...następnym razem

Skontrolowałem, co z murkami...


niedziela, 23 sierpnia 2015

750. Raz na stole, raz pod stołem ;)


Ledwo po sporze fotelowym przyszedł czas na stół! I tym razem Niebieściuch postanowił wprowadzić w życie kocią myśl, która mruczy, że raz na stole, raz pod stołem, a nawet pod krzesłem! Hmm. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie to, że to ja znowu wylądowałem nie tam, gdzie trzeba, czyli na samym dole, a Cwaniaczek spogląda z wysokości i się rządzi... Cóż, widać, że po wspólnych harówkach kanapowych, powróciliśmy do codzienności życia w hierarchii...Kto to widział!

wtorek, 18 sierpnia 2015

749. Razem więcej :)

Pewnego dnia nasza Pańcia była chora. Przyniosła sobie więc kołdrę i narzutę na kanapę, żeby się ogrzać, a kiedy wstała na chwilę, my zajęliśmy jej miejsce. Jako jej domowi lekarze musieliśmy sprawdzić, czy wszystko w porządku i zatroszczyć się,  aby nie uciekło dla niej ciepło z pościeli.
Niebieściuch zaskoczył mnie, ponieważ przytulił się do mnie dobrowolnie, a ja umyłem mu głowę. Że też nie mogłem się powstrzymać. Hmm!!!luzak



Mufasa: Co ja sobie myślałem? Chyba dopadły mnie wyrzuty sumienia za ten zajęty fotel.

A ja położyłem łapę na Ruskowym grzbieciku, żeby pokazać, jacy z nas kumple...
Mufasa: Ale kociompromitacja!

Czekaliśmy na Pańcię....

i Pańcia też....

Cały czas siedząc RAZEM...z łapą na Mufim.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

748. "Wszystko przez Was Kocury"


   To że nasze życie zmieniło się wraz z Waszym przybyciem do nas to niepodważalny fakt, ale że dzięki Wam zmieni się nasz sposób postrzegania świata i wpłynie tak bardzo na nasze osoby, tego raczej byśmy się nie spodziewali- powiedziała Pańcia siedząc koło nas na kanapie. Teraz żaden program telewizyjny, artykuł w gazecie bądź internecie, czy najzwyklejsza kreskówka o tematyce związanej z Wami- kotami nie może umknąć naszej uwadze. Uwadze z chichotem. Kiedy natrafię przypadkowo na Agrobiznes, w którym podaje się ceny różnych mięsnych produktów, to zamiast skupić się na tym, co tam słyszę, to my śmiejemy się do telewizora. Trudno o obejrzenie tego programu, jak dawniej, czyli neutralnie, a to wszystko przez Was Kocury!
Kiedy słyszę programy o łowiectwie, w których myśliwi opowiadają o dziczyźnie, czy o tym jak wygląda polowanie, albo np. o uregulowaniu jednej populacji zwierząt, aby była równowaga, nie ma szans, abyśmy obejrzeli je z powagą na twarzy. A to wszystko przez Was Kocury!  Podobnie jest z programami przyrodniczymi, czy to o tematyce ptasiej, o gryzoniach, niedźwiedziach, czy o rybach. Połów, ryb, wypowiedzi rybaków, embargo na szprotki w puszce przez kraj Przodków Mufaski, również programy o żywieniu, gdzie dietetycy mówią, co jeść, a czego unikać, także nie znajdują w naszym życiu zwykłego odbioru. Zamiast traktować je poważnie, my mówiąc po prostu rechotamy! Informacje, w których krytykuje się nadmierny konsumpcjonizm, to kolejny powód do zrywanie boków. Nie tylko jednak programy związane z jedzeniem nas rozbawiają, to samo dzieje się, kiedy widzimy programy informacyjne, w których mówi się o prezydentach USA i Rosji, o ich osobach, decyzjach i innych. Nie omijają nas także programy historyczne, tu też trudno odciąć się od Was Kocury, kiedy głos z telewizora głosi fakty o dawnych relacjach krajów Waszych Przodków. Chichrającą uwagę także zwracają wszelkie zawody sportowe olimpiady, czy mistrzostwa świata, na których rywalizują "Wasi" reprezentanci. Nie da się tego oglądać bez zaśmiania się, a to wszystko przez Was Kocury! Sprawa przeniosła się też w inne rejony, całkiem niespodziewane. To świat reklamy, gdzie niemożliwym jest bez żartowania obejrzeć reklamę oleju z pierwszego tłoczenia, które to słowo przez pryzmat Waszych kocioosób zastąpiłam z pierwszego tłUczenia. I co Wy na to Kocury? Podobnie świat przemysłu, a konkretniej traktorów. Jak mam skupić się na reportażu o tych pojazdach albo czytać rozkład jazdy autobusu 517 w Warszawie, czy też jechać tą linią bez unoszenia kącików ust? I wreszcie świat filmu i kreskówek. Quo vadis to nie komedia przecież! A takie bajki, jak Brygada RR, Tom i Jerry, Sylwester i ptaszek Tweety, gdzie kiedyś zwykłam okiem dziecka kibicować wiewiórkom, kanarkowi i myszy, tak teraz irytują mnie i nie potrafię nie darzyć sympatią kota Spaślaka, kota Sylwestra, czy kota Toma. W ogóle denerwuje mnie pokazywanie kotów w złym świetle w bajkach, czy filmach, przełączam wtedy na inny kanał, a to wszystko przez Was Kocury! 
W domu jeszcze da się wytrzymać, można chcichotać i żartować do woli, ale co poza nim? Tam trzeba zachować powagę moje drogie Futrzaki! Co Wyście nam uczynili? :)))



Niebieściuchu, czy Pańcia coś do nas mówi? Czy tylko mi się wydaje?
Udawaj, że śpisz Olbrzymie...

:-)

sobota, 15 sierpnia 2015

747. Zakaz koszenia trawy


Lato to czas koszenia trawy. Mruczymy tej czynności stanowcze nie! Trawa jest dobra na wszystko, nie dość, że można skonsumować co nieco źdźbła, ale przede wszystkim pozwala nam ukryć się w jej gąszczu i planować regulację populacji ptaków. Co więcej można w niej czasem postraszyć naszych Ludzi, kiedy zza łodyżek czają się nasze kocie oczy... Nie interesują nas żadne walory estetyczne ogródka, nie przyjmujemy do wiadomości jakichkolwiek innych tłumaczeń Pańci i Pańcia. Ma być zarośnięte trawą i koniec!

piątek, 14 sierpnia 2015

746. Raz na fotelu, raz pod fotelem


 Raz na fotelu, raz pod fotelem, jak mruczy stare kocie powiedzenieluzak
Szkoda tylko, że to ja muszę być pod tym fotelem, a nie na nim. Ale co zrobić, kiedy najlepsze miejsce jest zajęte przez domowego Króla i Cara w jednym! Nic na to nie poradzę, kocie życie to nie zawsze bajka...

środa, 12 sierpnia 2015

745. Letnie spacerki

Wykorzystuję czas na letnie spacerki, dopóki mogę. Jak zwykle zaczynam mój Olbrzymo-Patrol od sprawdzenia i obwąchania krzaczków oraz metalowych prętów, w których obowiązkowo muszę się zmieścić. Gdyby nie moi Ludzie i ta psia smycz, już dawno przekroczyłbym ich próg i zobaczył, co w trawie piszczy. Teraz w lecie ubyło mi sporo futra i choć nie widać na zdjęciach, Pańcia zmuszona została do zwężenia mojej chusty i szelek! Zimą znowu się poluzuje, kiedy stanę się Ursusem-Puchaczem, jak to określają moje ludziowate. Hmm. Oznaczam też moim maine coonowym nosem każde miejsce, tak aby okoliczne kotowate i psowate też, wiedziały z kim mają do czynienia!

Puchacz? Ciekawe, z której strony, buhahaha
Nie schlebiaj sobie Kocurze, a te ludziowate po okulary! 



Kiedy stąpam po chodniku, wszyscy powinni wiedzieć, że to ja rządzę na osiedlu!
(Psy:buhahaha;)
Co znajduje się za tymi prętami? Tam musi być jakaś cywilizacja...
luzak
Napotkaliśmy na nową, nieznaną i interesującą roślinę. Pańcia musi rozwikłać, co to takiego...
Próbowałem na właśnę łapkę, dowiedzieć się, jak nazywa się ta roślina, ale nie udało się...

Postanowiłem sprawdzić, co słychać u hortensji! 

W tym celu moja kocioosoba wślizgnęła się do środka...

Żeby prawie zniknąć w gąszczu jej liści...

Wszystko szło zgodnie z planem, dopóki poczułem, że Pańcia smyczą daje mi znak, abym wychodził...Podirytowany i obrażony na ludziowatą nie otrzepałem futra z wizyty u hortensji, tak więc to moja Właścicielka za karę musiała mnie oczyścić...Hmm