środa, 30 grudnia 2015

792. Poświąteczne mycie... video

  Kiedy w sierpniu 2007 roku, liczyłem sobie 3 miesiące, a miesiąc był to niezapomniany, wszak przybyłem do nowego domku, nowych Ludzi i nowego Współmieszkańca, to po zaakceptowaniu mojej kocioosoby przez Niebieściucha, zostałem przez niego starannie umyty. Co więcej- mogłem też przyjemnie spędzić czas w koszyku z Mufasą. 8 lat później postanowiłem mu się odwdzięczyć i ramach przyjaźni amerykańsko-rosyjskiej hehe zaprosiłem go na fotel i oto co z tego wyniknęło:



                                                                                       
                                                                                                  (2015)


-Czy Amerykanin podlizuje się Rosjaninowi, a może Rosjanin rozkazuje Amerykaninowi o niego zadbać, a może Amerykanin osacza Rosjanina? A może coś jeszcze innego? 
Jedno jest pewne- to poświąteczno-noworoczno-urodzinowa za kilka dni pokazówka przed naszymi ludziowatymi, a szczególnie Pańcią, żeby nie myśleli, że nie potrafimy żyć w przyjaźni... Chociaż na chwilę. Hmm 

Mufi-Mufasa: Ale kociompromitacja przed całym światem...Pidgin emoticon winking

A tu filmik z sierpnia 2007 dla przypomnienia jak to było...(aż się nasi Ludzie wzruszyli hmm)



(2007)
Pidgin emoticon winking

poniedziałek, 28 grudnia 2015

791. "Pastorałki" kociasto brzmiące

Prawdziwe kolędy i pastorałki stały się kolejną inspiracją dla Pańci, żeby trochę nam podokuczać. Hmm. Nasi Ludzie śpiewali co prawda te właściwe pieśni, jak trzeba, ale kiedy nikt nie widzi i nie słyszy- poza nami, kierując wzrok na nas, nucą sobie pod nosem coś takiego:

Miciusi malusieńki
leży wśród kołderki,
Nie ma koca, ni poduszki,
widać tylko uszki
Nie ma koca, ni poduszki
widać tylko uszki.

Albo...


Zaśpiewam Ursuskowi
najpiękniej, jak potrafię,
a potem po cichutku
za uszkiem go podrapię
Dzyń dzyń dzwoneczku
Dzyń dzyń dzwoneczku
Ursusik jest wielki!
Dzyń dzyń dzwoneczku
Dzyń dzyń dzwoneczku
Ursusik jest wielki!


Kto to widział!

hehe

wtorek, 22 grudnia 2015

790. Futrzane papcie

 Niedawno stare kapcie Pańci zostały wyrzucone, gdyż całkiem się rozpadły. Nasza Właścicielka postanowiła poszukać czegoś innego, czegoś co nadawałoby się na chłodniejsze dni i jednocześnie nie wymagałoby korzystania ze skarpetek. Spojrzała na mnie i od razu zasugerowała się moją kocioosobą, a właściwie moimi Olbrzymowymi łapami :) 
- To jest to! Zamówię takie futrzane papcie, podobne do Ursusikowych łap! W końcu on nie potrzebuje skarpet i chodzi jakby na boso- powiedziała. 
 No cóż moja kocioosoba to ikona kociomody Versacze:)), dlatego też nie zaskoczył mnie fakt, że mogłem stać się źródłem inspiracji dla mojej Pańci. Poszukała i znalazła szybko w internecie takie kapcie, jakie dokładnie chciała. Ciepłe, miękkie, przyjemne w dotyku i wygodne dla stóp. Na mniej zimowe dni kupiła inne, lżejsze, a te papcie- bo tak je nazwała- teraz mnie prześladują i próbują się do mnie porównywać! Hmm, nic z tego. Futrzaste łapy to nie to samo, co futrzane papcie, czy inne takie...
Cwaniaczki choćby chciały, to nigdy nie staną się takie, jak moje łapy!


Doszły mnie słuchy, że trwają poszukiwania futrzanych papci dla Pańcia, a właściwie oczekiwania na właściwy rozmiar, wszak dostępne są tylko za małe. Podejrzewam, że gdy przybędą jeszcze te drugie kapcie, to mogę mieć przechlapane i to nie za sprawą Pana Prysznica i Pani Wody, a panoszenia się domowego obuwia. Nie dam się, bo co wolno mojej kocioosobie odnoście futrzastości, to na pewno nie tym podejrzanym papciom! 

:-)

piątek, 18 grudnia 2015

789. O ludziowatych, łazience, paście i szczoteczce



Ursus: poleżymy na łóżeczku i poczekamy na naszych Ludzi...
Mufi-Mufasa: poczekamy, ale zanim tu przyjdą, odwiedzą łazienkę, Pana Prysznica, Panią Wodę i wszystkie te łazienkowe rzeczy.
U: i oni tak codziennie? Mnie by się nie chciało! Poza tym mam na bakier z Panem Prysznicem i Panią Wodą.
MM: A niby czemu? Znowu pamiątki z kuwety pod ogonem?
U: Hmm, ludziowate wszystko wywęszyły i zauważyły!
MM: tyle razy Ci mruczałem Olbrzymie, że to co w kuwecie, to tam zostaje...to nasze kociobiste sprawy...
U: wiem, ale czasem się przydarzy...
MM: hmm, tymczasem Ludzi wciąż nie widać.
U: pewnie wyjęli szczoteczki i pastę?
MM: o tak-jak najbardziej, a potem nas wyszczotkują! 
U: Kociompromitacja z tym myciem zębów...
MM- możesz sobie pomruczeć, co chcesz, ale z nimi nie wygramy...
U: a w ogóle to ludziowate są jakieś dziwne.
MM: co masz na kociomyśli?
U: My cali futrzaści, a oni jacyś tacy łysi i goli, pomimo braku futra bywa że się golą! Podczas gdy Pańcio goli brodę, Pańcia goli nogi. Nigdy nie zauważyłem, żeby było odwrotnie. Jak to wytłumaczyć? 
MM: To tzw. depilacja, podobno to kwestia człowieczej płci, np. Pańciowie golą twarze hmm, Pańcie nogi. Całe szczęście, że chociaż to nas ominęło.
U: a ta ich kuweta, hmm dziwna taka bez żwirku.
MM: Olbrzymie u nich musi być woda,a Ty się tak nie rozpychaj!
U: Niebieściuchu nie wymądrzaj się. Poczekajmy jeszcze trochę...

:-)

środa, 16 grudnia 2015

788. Kolor miciusiowy

Kolor miciusiowy ;)
 Ponoć ilość kolorów jest nieskończona. Ale nikt nie wie, że pośród nich powstał w palecie jeszcze jeden i istnieje on tylko w słowniku naszych Ludzi. Nazwali go miciusiowym od pieszczotliwego imienia Mufasy, ( czyli Miciusiego) i koloru jego futerka, który całkowicie zastapił w ich mowie szary, siwy i inne podobne barwy. Choć wydaje nam się, że Pańcia rozróżnia więcej kolorów od Pańcia, to w przypadku miciusiowego postanowiła nie rozdrabniać się na rożne szarości itp i wszystkie zastąpiła jednym kolorem, czyli miciusiowym. Pańcio tym bardziej. Potem możemy usłyszeć ich dialogi, jak mówią o np. o miciusiowym swetrze albo miciusiowej podłodze itd...A ciekawe swoją drogą, czy wymyślą jakiś kolor inspirowany moją kocioosobą? Hmm...

:-)

piątek, 11 grudnia 2015

787. W czapce

  Skoro wspomniałem o kociomodzie, to przypomniało mi się, że kilka dni temu w moje łapki wpadła jedna z czapek Pańci. Obwąchałem ją, wsadziłem w nią głowę, po czym na chwilę została włożona na moje uszka i pędzelki. A oto jak się prezentowałem:


Kociompromitacja przed Niebieściuchem!

Ja to mam "malutką główkę"... Hmm

:-)

czwartek, 10 grudnia 2015

786. Kuweta ludziowatych i co nieco kociomody :)

  Do grona nowych umiejętności naszego Pańcia doszedł ostatnio montaż nowej kuwety dla ludziowatych :) Kuweta- zwana przez Ludzi muszlą klozetową- kryła w sobie wiele zagadek i znaków zapytania. Hmm. Niecodzienna sprawa. Zanim nasz Właściciel wszystko zamontował, musiałem bliżej przyjrzeć się owej muszli. Po sprawdzeniu podejrzanej człowieczej kuwety, zaintrygowały mnie pewne kwestie. Jak tam wsypać żwirek? Jak wejść do środka? A gdzie daszek? Gdzie drzwiczki? Nic z tego nie rozumiałem.



Moje problemy rozwiązał pewien dodatek  owijający muszlę i postanowiłem natychmiast władować się w niego, aby zobaczyć, co to takiego. Pańcia przyłapała mnie, po czym szybko zrobiła zdjęcie i potem uwolniła z siatki. A to nie była żadna siatka, tylko najnowsze trendy w kociomodzie domu Kociomoda Versacze :)) 

:)

środa, 9 grudnia 2015

785. Luna i Lalka niecierpliwe


Luna Umcia ze snu.

A co to się porobiło? Niebieściuchy zaczęły myć zęby? Phi, ja mam idealne i nie potrzebuję żadnych past i szczoteczek. Co więcej Mufasa podpadł mi, kiedy przyszłam po raz czwarty w śnie do Pańci, a on owinięty wokół jej głowy, jakby wyczuł i postanowił ją obudzić. Tym samym przepędził mnie, ale ja i tak wrócę! Żądam, abym i ja mogła się dowiedzieć, jakim kolorem kamienia patrzę na świat?



Tu Lalka: Nie rozpędzaj się tak Czarnulko ze snu i nie wymagaj tyle.
Luna: Ten Plastik jeszcze istnieje? Nie wylądował na śmietniku?
Lalka: Uważaj sobie Futrzasta Kreaturo, zza tej mgły to słabo Cię widać, a ja prezentuję się w nowej sukni uszytej ze starych spodni tego Pańcia! A na świat to patrzę szafirem!
Luna: To jest skandal i hańba! Żeby te Tworzyło Sztuczne tak się wymądrzało i jeszcze tak stroiło! Szafirem? Nie rozśmieszaj mnie!

Mufi-Mufasa Szmaragd.
Spokój Paniusie! Nikt, kto nie patrzy na świat szmaragdem nie będzie się tu wykłócał! Cisza! 

Ursus Tygrysie Oko.

Nie rozpędzaj się tak Rusku, bo jeszcze są kocioosoby patrzące Tygrysim Okiem! A Damulki zachowywać się!


piątek, 4 grudnia 2015

784. Nowe Szczoteczki

  Ludziowate nie poddały się i zgodnie z zaleceniem Pana Weterynarza myją nam zęby. Nie pomruczę, żeby była to fajna czynność. Chodź moje maine coonowe uszka słyszą komplementy od Pańcia, jak to grzecznie otwieram pyszczek, to wolałbym, aby szczotkowanie sobie odpuścić. Jedynie pasta o smaku kurczaka może zostać. Niebieściuch ma inną budowę szczęki w porównaniu ze mną i z nim wbrew pozorom nie idzie tak łatwo, jak nasi Właściciele wcześniej zakładali. Wszyscy we czwórkę uczymy się mycia naszych zębów, dla każdego z nas to nowość. Ludziowate eksperymentują również ze szczoteczkami i te, które prezentowałem tu dawniej zostały zastąpione innymi- przeznaczonymi dla ludziowatych, ale bardzo małych. Bo niby takie delikatne.
 Kiedy Pańcio czyści nam zęby, a wcześniej otwiera pyszczki, Pańcia przytrzymuje nasze kocioosoby, aby nie uciekły. Nie ma łatwo, poza tym nie przekonują nas opowieści ludziowatych, jak to szczotkują zęby od wielu wielu lat i to dwa razy dziennie i jakoś świat się nie zawalił. Hmm...
Oj tam Kocury marudzicie i robicie problem z niczego! Panie Szczoteczki.
Mufi-Mufasa: Zaraz się zacznie...

Nawet szmaragdowe oczy mi nie pomogą w oczach Ludzi! Nie ominie mnie szczotkowanie. Kociompromitacja! 

:-)