wtorek, 21 czerwca 2016

843. U Kaczek Krzyżówek


Mamo, a ta ludziowata musi nas tak podglądać? Zaczaiła się i nie można w spokoju pływać.

Ludziowata nie ma złych intencji, ale na wszelki wypadek nie podpływajmy do niej. 
Dlaczego?- ponieważ ma w domu dwa kocury z pazurami i kłami, a koty to łowcy i z nimi nigdy nic nie wiadomo...Szczególnie gdy widzą takie kaczątka, jak Wy.
  

Z kłami i pazurami? Ojej! Wiem, co zrobię, ja kaczątko- przedstawiciel kaczkowatych- pokażę im kotowatym, kto w stawie rządzi...

Raczej popisujesz się i to ich nie odstraszy...
   
Dobrze dzieci, powygłupiałyście się, a teraz czas wracać do trzcin.

A co to za człowiek tu się kręci i węszy? I do tego posiada dwa kocury? Muszę ratować moją rodzinę!

Uwaga! Wszyscy spływajcie do domu! Człowiek nas obserwuje...

-Ale Tatko, Mama kwakała, że ludziowata nie ma złych zamiarów. Podejrzewamy, że nawet się nami zachwyciła, jak wielu innych osobników gatunku homo sapiens codziennie tu przychodzących...

Nie dyskutować, tylko płyńcie do trzcin! 


niedziela, 19 czerwca 2016

842. Czerwcowy spacerek

  Ptactwo rozpanoszyło się na dobre tu na blogu, ale to trochę nasza wina, gdyż za bardzo skupiliśmy na spacerkach. Tym razem nie zimowych, nie wiosennych, a letnich! A ptakom to my jeszcze pokażemy!


Jak zwykle musiałem wszystko obwąchać...
A nawet oblizać! Tylko nie wiadomo co...hmm

Bez wizyty u Hortensji "Pompon" nie mogło się obyć. Wreszcie zaczęła przypominać hortensję sprzed roku, choć trochę jakaś taka przycięta. Mnie jednak zainteresował kos ukrywający się w roślinie poniżej...

Wszystko przebiegało z planem, lecz Pańcia wszystko popsuła i nakazała mi natychmiast przestać, po czym smyczą delikatnie pociągnęła moją kocioosobę w jej kierunku. Niestety kos uciekł. Kociompromitacja!
Zobaczyłem światełko nadziei na kolejne łowy... tyle że nad inną rośliną i znowu Ludziowata mi przeszkodziła.

Choć oburzony, to szedłem dalej. Nie przestraszył mnie nawet mój własny cień!

Sprawdziłem murek...

Nasłuchiwałem...

 Ku mojemu zaskoczeniu rozkwitły piękne, żółte kwiaty- idealnie pasujące do koloru moich Olbrzymowych oczu!
Moją uwagę odwróciły czyjeś kroki...

To Niebieściuch mnie śledził...

Mufi-Mufasa: Nikogo nie śledziłem, interesowały mnie tylko rośliny i przechadzka...

Nawet nie podążałem krokami Ursusa, wybrałem inną drogę.. 
Inne rośliny... 

Poza tą tutaj, zdecydowanie wyczułem węszącą wcześniej kocioosobę mojego Współmieszkańca...

Poszedłem dalej...

Zajrzałem do innej Hortensji "Pompon". Nieźle się prezentowała...
To co chciałem, to sprawdziłem, a potem wróciłem do domku na kanapę.

piątek, 17 czerwca 2016

841. Dzwoniec na gałąź!


Że niby wróble są zwyczajne? Że niby Dzwoniec to egzotyka? Znalazł się osiedlowy Piękniś i Gwiazdor! Co on sobie myśli? Niech wraca na swoją gałąź i więcej się nie wymądrza!!

A jeszcze te Kocury nas obserwują, wraz ze swoją Ludziowatą...Co to za jakieś podejrzane towarzystwo?

Sikorka: Zgadzam się z Wami Koledzy Wróble! Dzwoniec na gałąź!

 My Gołębie Dzwońcowi już dziękujemy! I tym Futrzakom również! Hmm...

wtorek, 14 czerwca 2016

840. Pan Dzwoniec


  Czaplo, mnie Ludziowata zobaczyła, kiedy postanowiłem odpocząć na gałęzi pobliskiego drzewa. Sprawdziła w internecie, jak się nazywam, (oby się nie pomyliła)  i w przeciwieństwie do Ciebie, wie, że ze mnie jest Pan Dzwoniec, a nie Pani Dzwoniec. Niby Dzwoniec zwyczajny, ale dla niej taki trochę egzotyczny. Przyznała, że pierwszy raz widzi na żywo takiego ptaka, jak ja, żyjącego na wolności. Podobnie wyraziła się o Tobie. No cóż, pośród gołębi, wróbli, sikorek, srok i gawronów, zawsze to jakaś odmiana! Usiadłem na płocie tych człowiekowatych i nie spodobała mi się obecność tych dwóch Futrzastych Kocurów, skradających się w moim kierunku, celem niejakiej regulacji populacji ptasiej, hmm:) Wiem doskonale, co im siedzi w głowie, a temu Olbrzbymowi na pędzelkach. 

- Dzwońcu, od tych Kocurów jak najdalej, Czapla Czaplo :) 

sobota, 11 czerwca 2016

839. Czapla Czaplo



Ja im dam ptaszki, ptaszki! (temu niby Olbrzymowi, hmm) Jestem Czaplą siwą, ale ludziowate Kocurów nazwali mnie Czaplo, gdyż nie potrafią rozróżnić, czy jestem Panią Czaplą, czy Panem Czaplą. Nie powiem im, to moja tajemnica! Dobrze, że nie pomylili mnie z żurawiem, czy bocianem, ludziowata sprawdziła w internecie i teraz się przechwala, ile to wie o mnie. Phi! Też mi wiedza!  No, ale i tak jest lepiej, niż było, a dzięki mnie i nie tylko zaczęli oboje zwracać uwagę na przyrodę. Pojawiam się co jakiś czas nieopodal ich osiedla, latam- niekiedy nad ich ogródkiem wielkości paznkocia;)- i żeruję przy stawie, gdyż no cóż..., jak to mruczy Kocur, trzeba podregulować populację rybią. A to coś, czemu trudno się oprzeć. Powiedzmy, że rybi temat mam oblatany...;)
Odnoszę wrażenie, że ludzie tych futrzaków zaczaili się na mnie i mnie obserwują...Chyba zachwycili się moją czaploosobą.


Widzę ryby, zaraz wyreguluję ich populację ;)


Tymczasem cały czas czuję czyjś wzrok na mnie!



Jestem zalatanym ptakiem. Nic tu po mnie, pojadło się, teraz czas na odpoczynek. Jutro może ponownie uda się coś złowić, tymczasem lecę...

sobota, 4 czerwca 2016

838. Miciusi Czesusi Miciusi Zębusi

Poza Miciusi Trawusi, Uciekusi, Brzusi i Biegusi Niebieściuch bywa też Miciusi Czesusi i Zębusi, hmm

Miciusi Czesusi :)

Miciusi Zębusi

:-)

czwartek, 2 czerwca 2016

837. Strach się bać!

Tu Ursusso Olbrzymo, zwany Grzbiecikiem. Że niby Niebieściuch to Miciusi Trawusi? Phi! Ze mnie to jest dopiero Trawusi, że aż strach się bać, ( słowa Pańci) :)


 Ptaszki, ptaszki, ptaszki....



Olbrzymie, mruczałeś coś? Może i straszysz zza źdźbła trawy, ale to ja robię wrażenie i efekt Miciusi Trawusi!