Tu Sąsiadka Luna-Umcia-Czarnulka-Consuela i tak dalej... Choć ostatnio nazwana sportową Luną! W końcu kociosport-szczególnie płotkarstwo i skok wzwyż na dach- to obszar moich zainteresowań i kierunek studiów na Kociej Akademii Wychowania Kociofizycznego, w skrócie KAWK-u. Przychodzę do ludziowatych Mufasy i Ursusa najczęściej w porze obiadowo-kolacyjnej, co w ogóle nie ma nic wspólnego z wyłudzeniem od nich jedzonka moim proszącym wzrokiem, żeby potem po poczęstunku i wyczyszczeniu resztek po Niebieściuchach, wreszcie w spokoju obejrzeć wydarzenia sportowe z całego świata!!! A dzieje się i trudno śledzić wszystko!
Ludzie wielokrotnie naśmiechują się ze mnie i gdyby nie telefon tej Pańci, to nikt by o niczym się nie dowiedział. Przez nas musi trzymać go w pobliżu, bo inaczej nie byłoby tych zdjęć. Wskakuję i ładuję się przed Pan Telewizor i nie obchodzi mnie, czy komuś zasłaniam, czy nie. Na dziwnie niemądre pytanie ludziowatej: "matka szyba, ojciec szklarz?" w ogóle nie zwracam uwagi i nawet nie próbuję na nie odpowiedzieć. Hmm
A gdzie jakieś łyżwy? Hmm
Skoki też mogą być....
I piłka ręczna też...