Hurra, mógłbym rzec, a wszystko przez to, co stało się wczoraj.
Jak Wam wiadomo, ludzie w swoim życiu wymieniają zęby z mlecznych na stałe. Tak również dzieje się w przypadku kotów. Ale co ja Wam będę o tym pisał! To każdy wie.Jednak od jakiegoś czasu męczył mnie pewien problem, związany z moim górnym, prawym mlecznym kiełkiem. Nie chciał mi tak po prostu "wylecieć", ale nie zawadzał o swojego stałego "sąsiada", który zdążył już wcześniej wyrosnąć. Ten ostatni nie potrafił jednak wypchnąć tego mlecznego. Wyglądałem trochę jak taki wampirek, gdyż co tu mówić, posiadałem w pyszczku pięć kłów, z czego trzy u góry!
Moja Pani i Pan martwili się, ponieważ czas zębów mlecznych przemija, a ja już niedługo skończę 7 miesięcy, więc czas najwyższy, żebym całkowicie wymienił uzębienie. Tak też stało się wczoraj. Pozbyłem się mleczaka, a dziś mogę już się cieszyć stałymi ząbkami.
P.S. Moje łapy rosną z dnia na dzień i teraz zamiast trafiać w jedną literkę na klawiaturze, ja trafiam w dwie. Wyobraźcie sobie, jak długo muszę poprawiać moje zapiski. Chyba poproszę moją Panią o pomoc....
P.S2. Idę sprawidzić, czy coś jest w miseczce do jedzonka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz