Nie boję się, ani tego małego Niebieściucha, ani tej włochatej Kupy Kłaków, to też dalej posiedzę sobie u nich na blogu. Te dwie Kreatury zajęte swoimi sprawami, najczęściej związanymi z harówkami w różnych miejscach, z pewnością nie spostrzegą, że w ostatnim czasie włamuję się do ich kociego pamiętnika. Mam swoje zdanie, rządzę się i rozstawiam wszystkie koty po kątach. Słowem: silna ze mnie kociobowość i nikt nie jest w stanie ze mną wygrać. Nikt z kotowatych, bo przy tych Ludziach jestem delikatną i milusią Kocią Damą, pieszczoszkiem i mruczakiem w jednym. Mam im co prawda za złe, że sprowadzili sobie Mufasę i Ursusa, ale ile można się na nich gniewać i obrażać? Szkoda mojego kociego życia. Ale mimo że staram się im wybaczyć ich błąd, bo to w końcu tylko homo sapiens ;) ,wciąż noszę w sobie resztki urazy za obecność Ruska i tego kotamerykańskiego Żarłoczka w ich domku. To jest silniejsze ode mnie! Kiedy sobie pomyślę, że te dwa kocury pozajmowały mój fotelik, okrzykując go tronem i codziennie są tuleni i głaskani przez ich Ludzi oraz ucinają sobie drzemki w ich nogach, a podobno ten Olbrzym ładuje się do łóżeczka na poduszkę i żąda, aby go przykrywać kołderką i mruczy jak traktor, to zaczynam się poważnie denerwować. Pocieszam się jednak tym, że ci Ludzie myślą o mnie, często mnie wspominają i zachowali mnie w swoich sercach.
Potrafiłam dostosować się do każdych warunków, nawet spanko w pudełku na poduszeczce nie sprawiało mi problemu...
Spanko, a właściwie harówkę na niebieskim kocyku również dobrze wspominam...
Czasem sprawy przedstawiały się dość okrągło czy kuliście
Na foteliku-niezapomniane chwile...
Wspomniane drzemki z Panem tych kocich kreatur...Bezcenne....
Potrafiłam dostosować się do każdych warunków i przybrać odpowiednie kształty, aby być tylko blisko Pana tych dwóch kocurów...
A ja wyczułam, że Ludzie Mufasy i Ursusa chcieliby zadedykować mi wiersz:
Kot
Na małej wysepce, w oceanie dalekim, dalekim
mieszka mądry biały kot, co się pokłócił z człowiekiem;
mewa mu śpiewa,
a on na słońce poziewa;
morze mu szumi,
a on wszystko rozumie,
i wychodzi co dzień daleko nad wodę, po długim koralowym pomoście,
patrzeć, wyczekiwać, czy nie jadą, nie płyną, nie lecą nieznajomi,
wędrujący goście.
Na małej wysepce, w oceanie dalekim, dalekim
mieszka mądry biały kot, co się pokłócił z człowiekiem;
mewa mu śpiewa,
a on na słońce poziewa;
morze mu szumi,
a on wszystko rozumie,
i wychodzi co dzień daleko nad wodę, po długim koralowym pomoście,
patrzeć, wyczekiwać, czy nie jadą, nie płyną, nie lecą nieznajomi,
wędrujący goście.
Kazimiera Iłłakowiczówna
Rymy dziecięce, Wydawnictwo Poznańskie 1986
Rymy dziecięce, Wydawnictwo Poznańskie 1986
26 łapek (comments) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz