Drodzy Czytelnicy, pisanie mojej pracy kociomagisterskiej już na półmetku. Obtoczony i osaczony książkami oraz komputerkiem dochodzę do wniosku, że coraz trudniej pogodzić mi harówkę fotelikowo-miśkową, która skupia tyle uwagi , z wykrzesaniem z siebie kolejnych zdań do następnego rozdziału. A pamiętajmy, że przede mną jeszcze jedna praca kociomagisterska. Postanowiłem więc poszukać pomocy. Mufasa odpada, ale Ludziowate mogą się w końcu do czegoś przydać. Pańcia wciska przycisk "publikuj" na naszym blogu, więc może tym razem wykorzystam naszego Pana. Podpatrzyłem, że Pańcio coś robi przy komputerku i dlatego też, jak najszybciej to możliwe, zahipnotyzowałem go, dzięki czemu teraz mu dyktuję, nie męcząc moich kudłatych łap na klawiaturze, a on zapisuje każdą moją myśl....
19 łapek (comments) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz