Na marcowym spacerku odwiedzana przez nas hortensja, zwana przez naszego Pańcia "Pomponem" :), nie przypominała tej kolorowej z sierpnia zeszłego roku. Obecnie jakaś taka przyschnięta, bezbarwna, jakby miała się już nie odrodzić. Na razie tylko obwachąchałem tradycyjnie jej gałązki i poczekam wytrwale, aż stanie się ponownie piękna. Bo teraz to szkoda mruczeć...
Ursusie- cierpliwości...Hortensja-Pompon :)
Aż trudno mi uwierzyć, że za kilka miesięcy będzie tak wygladała, jak poniżej :)
-Ochrzan jak stąd do Maine Olbrzymie, a kto by musiał się tłumaczyć, jak nie ja!- powiedziała. No cóż pozostało się podporządkować i iść na smyczy. Hmm.
:-)
zaraz będzie dużo różnych kolorów i zapachów, spacery będą ciekawsze :)
OdpowiedzUsuńOj tak, tylko ciepło mogłoby już przyjść :)
UsuńAle piękny kociak :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuń