Śniegowe atrakcje skończyły się, choć nigdy nic nie wiadomo, a słońce odkryło zieloną trawkę. Skrzydlate stwory rozpoczęły śpiewy, latając i posilając się pokarmem, który regularnie im zostawialiśmy. To bardzo ważne, aby dokarmiać ptaszki zimą, w końcu muszą posiadać spore ciałka, gdy rozpocznę na wiosnę ewentualną regulację populacji skrzydlatych 😄 Wydaje mi się, że Pani Wiosna powoli już do nas zmierza. Wytropiłem nawet jej jednego posłańca: krokusa, który samotnie ni stąd ni zowąd wyrósł na naszej trawie.
Niech ta futrzasta kula uważa! 😄
Tymczasem muszę iść na wizytę do Pana Weterynarza. Pańcio podczas czesanka wykrył podejrzany guzek w okolicach mojej lewej łapki. Buu.😟
Dodane: po wizycie w lecznicy okazało się, że to lipoma, czyli tłuszczak. Pan Weterynarz pobrał mi dla pewności trzy próbki z guzka, trzykrotnie kłując mnie igłą. Na szczęście nic nie bolało. Potem pod mikroskopem je obejrzał. Moi Ludzie również zerknęli, a kiedy we trójkę rozmawiali, ja zwiedzałem sobie gabinet.Tłuszczak jest malutki, dlatego nic z nim nie będziemy robić. Przestraszyłem Pańcię i Pańcia, gdyż mogło być znacznie gorzej.
piękny krokus :)
OdpowiedzUsuńa z Ursusem ufff, dobrze że się na strachu skończyło!
Uff, tym bardziej, że pan wet ostrzegł nas przed pobraniem próbek, że to też mógł być rak, buu. Na szczęście nie.
Usuń