Po kociorvette, nie przypuszczałbym, że mój nowy transporterek, okaże się taką rewelacją. Wewnątrz wyścielony kocykiem, tak by kraina Kocykowo mogła mi ciągle towarzyszyć. Ponadto w kratce drzwiczek zawieszony pachnący pojemniczek, wypełniony smakołykami i karmą, które zapewniają mi stały dostęp do konsumpcji. Wreszcie wymarzona przestrzeń, idealna na mój Olbrzymowy gabaryt! No i fantastyczna norka przed niebezpieczeństwem świata, przewyższająca sławny Bambosz Niebieściucha. Jak dla mnie. Cały pojazd porusza się na czterech kółkach, dla wygody nas wszystkich.
Ale zaraz... Na świecie ktoś bardzo ważny i to w kraju moich Przodków, przemieszcza się także skomplikowanym pojazdem! To tajemnicza Bestia, w pewnym sensie bardzo podobna do mojej. Jej również nie brakuje komfortu, bezpieczeństwa relaksu i przestrzeni. Coś jak u mnie!
Nie dziwne, że tamten samochód otrzymał taką nazwę, jednak Pańcia nazwała mój pojazd Potworem, gdyż Bestia jej nie pasowała i źle się kojarzyła. Zbyt straszne. Brr. W moim Potworze- poza harówkami, rozmyślam też, że i tamten Ludziowaty w kraju moich Przodków, wsiada do swojego pojazdu. Oby nadal mógł wsiadać. Jeszcze przez kolejną kadencję. Tymczasem flagę już zawiesiłem i będę śledzić wybory prezydenckie w kraju moich Przodków. Wszak obaj musimy mieć swojego Potwora!
Poważna sprawa!😁
Strach się bać...
( zdj. Z internetu)
😉😆
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz