-Kolega przyzna, że Futrzak tak próbował znaleźć złodzieja szczura, że pomimo iż każdy stał się w jego żółtych oczach podejrzanym, to ostatecznie nie doszło do rozwikłania zagadki i nic nikomu nie udowodnił.
-Kolega chyba nie sądzi, że w Kocurze obudził się inspektor?! Albo inny detektyw? Może jeszcze Detektyw Sherlock Holmes? Albo Inspektor Clouseau? Buhaha.
-Kolega niech nie żartuje, a z tym drugim radziłbym ciszej, gdyż tam wokół jego osoby uwikłany jest też jakiś kotowaty, tyle że w różowym kolorze. Znacznie większy i niebezpieczniejszy od futrzastego Ursusa.
-Różowym? Nic już mnie nie zdziwi, kocury niebieskie, jeden nawet z nazwy, my też jakieś takie niebieskawe. Nawet słyszałem o gołębim kolorze farby!
-Kolega słyszał, że Kocur-poza namierzeniem złodzieja jego szczura, trudni się od czasu do czasu jako inspektor nadzoru budowlanego, tyle że w swoim domu?
-Co Kolega nie pogrucha?
-Widziałem na własne oczy. Kontrolował wszystkie prace remontowe swojego Ludziowatego, zaglądał w każdy zakamarek i jeszcze śmiał wystawiać opinie...
-Co Kolega nie pogrucha, to sporo się tam dzieje...
I oto przypadkiem powstał Wielki Wóz w kuchni....
Kocisko zaciekawione pojawiającym się kablem...Wie, że ma to związek z Ludziowatym spod spodu...ale nie rozumie, jak.
Tu kiedyś był szczur!
Chyba Ludzie mu nie buchną piekarnika? Buhaha
-A szanowni Panowie Gołębie nie mają nic innego do roboty? Kto to widział, żeby tak plotkować na temat mojego Ursusika?
-Zlatuj się, kto może!
😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz