Cóż to za dzień! Olbrzymo świętuje 14-te urodziny! Nie zliczę, ile już wyprosił mizianek, ile zaprezentował mruczanek, ile opędzlował misek, ile wsunął smakołyków, wszak to żarłoczne stworzenie. Urodził się po to, aby jeść. Często powtarza: jem, więc jestem. To jego motto kociożyciowe. Jako Mufi-Mufasa musiałem przywyknąć. Tymczasem Pańcia chciała Ursusowi zadedykować pewien utwór, który na trzy głosy z innymi dziećmi i młodzieżą, śpiewała w swoim pierwszym chórze. Chórze szkolnym. W wieku ok. 10-12 lat w odległym XX wieku. Gdyby wtedy wiedziała, że w dorosłości jej drogi skrzyżują się z pewnym żarłokiem, to by nie uwierzyła. Wszystkiego mruczącego Olbrzymie! Życzą Twoi Domownicy.
Pewien żarłok NIENAŻARTY
raz wygłodniał nie NA ŻARTY
i wywiesił szyld na PŁOCIE,
że ochotę ma na PŁOCIE.
Tutaj na brak RYB NARZEKA,
Bo daleka RYBNA RZEKA.
Więc się zgłosił pewien ŻEBRAK
i rzekł żarłokowi, ŻE BRAK
płoci, karpi oraz ŚLEDZI,
ale rzeki pilnie ŚLEDZI
i gdy tylko będzie W STANIE,
to o świcie z łóżka WSTANIE,
po czym ruszy na POMORZE
i w zdobyciu ryb POMOŻE...
Odtąd żarłok nasz JEDYNIE
zamiast smacznych ryb JE DYNIE
Źródło: Dziwna rymowanka
Jerzy Ficowski
Tyle, że ja nie jem dyni.
Ale za wierszyk dziękuję.
😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz