-Ale z Was rodzino wołowatych szczęściary i szczęściarze! W jagnięcinie Kociska nie gustują, ale niestety w dziczyźnie i owszem. Może to nie ich pierwszy kulinarny wybór, ale wczoraj zeżarli, tzn. skonsumowali kocią saszetkę zawierającą galaretkę z jelenia! I to z żurawiną! Dla nas saren, jelonków, a może danieli, bo Pańcia wie, że nie wie, kto ja jestem:), to powód do irytacji i smutku! Cała rodzina jeleniowatych protestuje!
-Co Wy nie powiecie. No cóż przykro nam.
-Wszystko to pogmatwane. W dodatku Kocury-wraz z ich Ludziowatą, muszą przyjąć do wiadomości, że jeleń i sarna to inne gatunki! Jeleń „żeni się” z łanią, a rogacz, czy kozioł z sarną, zwaną kozą.
-Kozą? No, ale wy reprezentujecie rodzinę jeleniowatych, o koziorożcach nie ma mowy.
-To u was podrodzina i też, żebyś przypominała kozę, to nie powiem.
-To rzeczywiście zawiłe, niczym pędzelki Ursusa. O nas człowiekowate mówią owce, choć mają na myśli barany. Wszystko wrzucają w do jednego worka. A kiedy tryk, a kiedy maciorka, to już mętlik.
-No nie żartuj z tą maciorką, przecież wy nie macie nic wspólnego z rodziną świniowatych.
-Nie myl mnie z lochą…
-Świat stanął na głowie, jak to spamiętać?
😆😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz