Zanim kolaże Mufasy, dedykowane jego okrągłej rocznicy urodzin, zagościły na blogu, próbowałem dowiedzieć się, kto zawładnął myślami Niebieściucha i wpłynął na jego zachowanie na tyle, że uległ TV Cat. Pytałem za pośrednictwem Wielkiego Ekranu Sójkę błękitną, kto mrucząc kociokwialnie, zrobił Niebieściucha w konia, ale stanowczo odmawiała odpowiedzi. Albo kogoś kryła albo z niechęci do mnie, czy zwykłego czubienia się, postanowiła milczeć. Jej odmowa jeszcze bardziej mnie zachęciła do rozwiązania tej zagadki. Zaintrygowało mnie, kto skusił Mufiego, aby porzucił na chwilę kocyk i podusię, aby zająć się śledzeniem losów ptasich i mysich bohaterów w telewizorze. A przede wszystkim zafrapowało mnie jedno: jak to się stało, że na co dzień wszystkowiedząca Jego Futrzasta Wysokość- dał się nabrać na nie do końca rzeczywisty kontakt z tymi cwaniaczkami, żeby nie pomruczeć więcej. Czy ktoś go zahipnotyzował? Nie lepiej chwycić realną mysz, niż taką wirtualną? Ja dałem się wkręcić, ale Rusek?
-Hahaha… Niech Kocisko sobie dalej główkuje…
😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz