Ludzie zwykli otwierać okna w domku, dzięki czemu wlatują przez nie ciekawi i interesujący goście w postaci brzeczących much, komarów, których nasza Pani nie znosi, biedronek, czy też pszczół. Te ostatnie nie należą do obszaru naszych badań , gdyż wiemy już o ich żądle, a że to ponoć pożyteczne stworzenia to najzwyczajniej w świecie zostają wypuszczane na wolność z powrotem. Jednak jedna tajemnicza skrzydlata dama postanowiła sobie spędzić u nas noc na gapę, bez wcześniejszego zapowiedzenia się. Cwaniaczka. Ukryła się na ścianie za zasłonką i przekoczowała tam w bezruchu kilkanaście godzin.
Myślała, że przechytrzy nasze noski, ale nie udało jej się. Nasza Pani, odsłaniając okno, zauważyła ją, po czym siedzący na parapecie Mufasa zajął się gościem bardziej kociobiście, ściągając go na parapet za pomocą łapki. Postanowiłem mu pomóc, ponieważ taki okaz może nam się nieprędko trafić. Widząc ją, a była to ćma, którą najkrócej można opisać jako tłuściutką, apetyczną i smakowitą, postanowiliśmy przystąpić do operacji “ćma”. W tym celu opracowaliśmy strategię połowu i ugoszczenia jej w miejscu bardziej przytulnym od tego na zimnej ścianie, którym są nasze brzuchy. Wszystko działo się w ułamkach sekund, a nasi Ludzie nie nadążali za nami, gdyż nasz refleks, zaangażowanie i szybka umiejętność podejmowania decyzji okazały się być imponujące. Nawet współczuli owadowi, jednak nie udało im się odwieść nas od naszego chytrego planu upolowania go, a potem skonsumowania. Ćma próbowała uciekać, ale kiedy tylko wzbijała się w powietrze,sprowadzaliśmy ją natychmiast do parteru, używając naszych przednich łapek.
Kiedy już chodziła po podłodze bez możliwości wzniesienia się do góry, jednocześnie osłabiona i wycieńczona, uzgodniliśmy z Ruskiem, że nadszedł czas konsumpcji i kociobistego zatroszczenia się o jej przyszłość . Nie pozostało nic innego, jak ledwo żywą, w częściach wsunąć do pyszczka... Ze względu na tajemnicę operacji, zachowamy szczegóły pożarcia ćmy dla siebie, gdyż nie chcemy, aby nasi Ludzie wszystko wiedzieli.
22 łapek (comments) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz