Drodzy Czytelnicy! Ostatnio na KAWK-u mam zajęcia na basenie, a jako że to sportowa kociouczelnia, tak więc poznajemy i uczymy się różnych dyscyplin, nie tylko tych związanych z pędzlingiem na czas. Kocia pływalnia znacznie różni się od tej człowieczej, gdyż woda w niej jest niewidzialna, można w niej oddychać i nie ma ryzyka utonięcia. Spośród ogromnej palety stylów kociopływackich, do których m.in. należy styl ogonowy, zainteresowałem się myciem synchronicznym , a że to kociosport zespołowy, to poprosiłem Mufasę o pomoc. Niebieściuch zgodził się natychmiast i nawet mu się podoba, a ja przyznać muszę, że nieobce mu umiejętności myjące. Koci wykładowca natomiast widzi we mnie potencjał i zachęca mnie za każdym razem do wyczynowego treningu, ale ja stale odmawiam, gdyż moją jedyną, wymarzoną dyscypliną kociosportową jest niezaprzeczalne pędzling na czas! W niej się odnajduję i ona daje mi szczęście!
Tymczasem chciałbym pokazać Wam Drodzy Czytelnicy filmik z trenigu mycia synchronicznego, na którym trenuję z Ruskiem. Jakość trochę słaba, ale to nic. Nasze Ludziowate się podśmiechują, sądząc że to tylko takie zwyczajne czyszczenie futerka, a tymczasem to bardzo poważna sprawa...
Tymczasem chciałbym pokazać Wam Drodzy Czytelnicy filmik z trenigu mycia synchronicznego, na którym trenuję z Ruskiem. Jakość trochę słaba, ale to nic. Nasze Ludziowate się podśmiechują, sądząc że to tylko takie zwyczajne czyszczenie futerka, a tymczasem to bardzo poważna sprawa...
17 łapek (comments) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz