Od poznania tajemnicy i smutnej, miłosnej opowieści, którą wyjawił mi mój Pradziadzio Pavarotti, nie mogę spokojnie harować w koszyku. Krzątam się z miejsca na miejsce, walczę z kłaczkiem na ogonie i zaczepiam Mufasę.
-”Zakazany owoc podobno smakuje lepiej”, tak pomruczał mi Pradziadzio podczas naszej ostatniej rozmowy w “Zielonym Wiadrze”, której nigdy nie zapomnę. Wydaje się, że Filemoncia Biała chyba by się z nim zgodziła...
-”Zakazany owoc podobno smakuje lepiej”, tak pomruczał mi Pradziadzio podczas naszej ostatniej rozmowy w “Zielonym Wiadrze”, której nigdy nie zapomnę. Wydaje się, że Filemoncia Biała chyba by się z nim zgodziła...
29 łapek (comments) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz