Drodzy Czytelnicy, wczoraj Ktoś przysłał nam tajemniczy wiersz, ale my i tak wiemy, że to nasza Pańcia, która co jakiś czas podpatruje nasze ogródkowe poczynania.
Kot w ogrodzie
Kot w ogrodzie
przybiera postać łowcy,
bo zarówno kocie dziewczyny,
jak i koci chłopcy
zmieniają się
z potulnej, mruczącej kuleczki,
łapiącej beztrosko piłeczki
w drapieżnika bojowego i groźnego,
łapczywego i głodnego,
bezwględnego i nieobliczalnego
strachu nieznającego.
Kot w ogrodzie
w podejrzany sposób
okazuje resztki gościnności,
kiedy kusząc ziarnem
i okruchami chleba
sprasza latających ptasich gości.
Wśród zaproszonych nie brakuje też
gryzoniowatych jegomości,
a i nawet zawitał tu
niedostępny Pan Jeż!
Wszystkich gospodarz-kot
obserwuje z pewnej odległości.
Jakie ma zamiary?
nie łudźmy się-
to z pewnością nie przypływ nagłej miłości!
Kot w ogrodzie
czasu nie trwoni,
prezycyjnie oblicza dystans
do swej ofiary, którą
bezszelestnie goni.
Ciało trzyma gotowe do ataku,
czołga się i skrada.
Uciekaj myszko, zmykaj ptaku
taka moja dla was rada,
bo gospodarz-kot nie zna litości,
a was nie traktuje jako prawdziwych gości!
13 łapek (comments) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz