969. Sobowtór lub kosmita
Dwa dni temu zadzwoniła do nas pewna kobieta z dość niespodziewaną wiadomością. Stwierdziła, że znalazła naszego zaginionego w listopadzie Mufasę. Jak wiadomo Niebieściuch po wielu perypetiach jest w domu z powrotem od czterech miesięcy, dlatego też ta informacja bardzo Ludzi zaskoczyła. Po telefonie Pańcia zażartowała, mówiąc do naszego Właściciela, że może tamta pani pomyliła Ruska z innym szarym kotem, sobowtórem Niebieściucha, którego czasem spotykają. Nawet go nazwali Ruskunem z połączenia rosyjskiego niebieskiego z maine coonem. Nie wykluczyli takiej opcji. Pańcia poszła dalej i śmiejąc się, zapytała Pańcia: a co jeśli tamten znaleziony kot to prawdziwy Mufasio, a my mamy tu podszywającego się pod niego kosmitę, który ukradł mu jego osobowość i wygląd? Nie, nie być nie może- wspólnie odpowiedzieli.😉 Po żartach Pańcia przyznała już na poważnie, że mimo iż Ruski wyglądają bardzo podobnie i że tamtego dnia, gdy pojechała odebrać go zagubionego, od razu Miciusia rozpoznała. Bez cienia wątpliwości!
Ruskun: Nie jestem żadnym sobowtórem ani kosmitą!
Choć można nas z daleka pomylić, hmm.
Mufasa: Hmm...😆
Bardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzięki, takie kocie :)
Usuńeee z bardzo daleka trzeba by mylić! Mufasie lepiej z oczu patrzy :)
OdpowiedzUsuńTo się Mufasio ucieszy hehe, może nie jest kocim rozbójniikiem, jak niektóre futrzaste łobuzy:), ale władcą i się rządzi, że ho ho :-)
Usuń