czwartek, 26 lipca 2018

987. Niebieściuch w niebieskim i różowym :)

  Tu Mufi-Mufasa. Mnie Pańcia nawet nie próbowała kusić, czy obiecywać smakołyki. Znany się nie od dzis i dobrze wie, że żadne zachęty żywieniowe mnie nie interesują, jak w przypadku Olbrzyma. Jem tyle, ile potrzebuję, także na darmo poszedłby jej wysiłek. Obiecałem, że zapozuję w czapce, ale na moich warunkach! Oczekiwałem kwadransu miziania, głaskania i przytulania! Czy to tak wiele? Trzy czynności w 15 minut! Pańcia zgodziła się i nawet chodziła ze mną po pokoju owiniętym wokół jej szyi, niczym jakieś „ zimowe lisy”. Gdy tak spacerowała ze mną, jednocześnie coś czytała w telefonie! Niebywałe. Postanowiłem zrobić jej niespodziankę za jej poświęcenie i dlatego jedno zdjęcie w różowej czapce. A tak mrucząc po cichu, to te czapeczki nie takie straszne, jakbym przypuszczał. To świetne norki na zmęczone, tudzież senne kocie oczy i kryjówka przed słońcem 😉





😎😆

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz