Domowy Król musiał chyba spisać testament, gdyż poza wszystkimi miejscówkami w domu- poza Pałacem Zimowym, oddał również w moje Olbrzymowe łapy schodki. Schodki, które nie tak dawno zbudował dla Niebieściucha nasz Pańcio. Wszystko po to, aby jego starszy kotowaty z artretyzmem nie musiał męczyć swoich stawów i tracić tyle energii na schodzenie i wchodzenie na łóżko, czy parapet. Jako że ja przejąłem aktualnie Pałac Letni, który mieści się na parapecie, tym samym przekazano mi schodki. Mimo że potrafię wciąż sam wskoczyć i zeskoczyć, to zawczasu pomyślano, abym ja również się nie przemęczał. W ogóle odnoszę wrażenie, że stan zdrowia mojego Współmieszkańca wpłynął pozytywnie na to, jak Ludziowaci traktują mnie. Szczególnie Pańcia. Częściej mi wybaczają łobuzowanie, i pozwalają na więcej. Wiedzą, że nasz wspólny czas się kurczy i nikt nie przewidzi, co się wydarzy z naszymi kocioosobami w 2024 roku.
Z kolei kto by się spodziewał, że ten 2023 rok zakończy się z mieszanymi emocjami. Z jednej strony szczęśliwie dla mnie, gdyż bez żadnych bojKotów;) nie wydarłem Ruskowi żadnej miejscówki, ani schodków, a zwyczajnie wszystko dostałem. Nieszczęśliwie zaś dla Mufasy, którego starość osaczyła na tyle, że aż trudno mi to wyrazić. I wreszcie niezliczoną ilością łez Ludziowatej, może dlatego spadło tyle deszczu? Hmm
🫣🤔
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz