A może jeden ze znaków? Jakiś czas temu pochwaliłem się w jednym z postów, że potrafimy nocą, śpiąc przy Ludziach, a szczególnie przy Pańci, utworzyć pewne litery, z których z kolei mogą powstawać krótkie wyrazy. Tym razem tak się ułożyliśmy w łóżku, że gdyby Pańcio się nie przebudził i nie powiedział naszej Właścicielce, co zobaczył, to nie mógłbym teraz zaprezentować naszego "dzieła". Hmm. Pańcia szybko narysowała, co usłyszała, a wyglądało to tak:
Pańcio od lewej, Pańcia tradycjnie w środku, Mufasa nad jej głową, a ja odwrócony grzbiecikiem. Trochę chyba za dużego mnie tu przedstawiła.
Śmiejąc się, zapytała nas, cóż to znak, bo ani to litera, ani żaden wyraz. Czy to BUM, czy co? A może to coś japońskiego albo chińskiego? Raczej nie. Pokręciłem wąsikiem i pędzelkiem, Niebieściuch delikatnie zamruczał, sugerując że nie zna odpowiedzi. Pańcia tylko uświadomiła sobie, że zamknęliśmy jej drogę z każdej strony, poza stopami. Dobrze, że sąsiadki Luny tam nie było...
Ursusie, ja również przytulam się do pańci grzbiecikiem, gdy tylko leży na boku. Gorzej jest, gdy ona chce zmienić pozycję. Walczy zawsze z tym, żeby mnie nie budzić, ale gdy musi to ona na drugi bok i ja :) Rudi
OdpowiedzUsuń:-) Rudi, a u nas ludzie się przekręcają, a my nadal śpimy tak, jak spaliśmy :) Możesz też spać z Pańcią odwrócony do niej pyszczkiem :) U nas jest tyle kombinacji spankowych, (kolejny wpis), że nasi Ludzie zastanawiają się, czy inne koty mają podobne pomysły do nas.
OdpowiedzUsuń