2007 rok.
W takiej kombinacji spankowej, zwanej "razem, ale osobno", położyliśmy się wokół głowy Pańci, podczas jednej z niedawnych nocy. Co prawda sporo mi się urosło i mój gabaryt tutaj to już przeszłość, ale chodzi o tę pozycję...
Pańcia zaś zaczęła związywać włosy na sen, bo twierdzi, że ją
szarpiemy i w związku z tym budzimy. Hmm, co poradzimy, skoro jej poduszka to dla nas miejsce bardzo atrakcyjne, o które często toczymy boje i małe pojedynki kociarate przy głowie naszej ludziowatej to norma. U Pańcia nie da rady, bo nie ma tyle miejsca! Co by nie mruczeć to ta pozycja, to również nasza metoda kociomedyczna i niech Pańcia nie marudzi, bo zapewniamy jej sporo ciepła.
:-)
Ze względu na to ciepło, ja tak nie mogę spać na pańci poduszce, bo mówi, że jej za gorąco :( Rudy :)
OdpowiedzUsuńRudi, nasza Pańcia z kolei to zmarźluch i trzeba ją trochę podgrzewać :))) Twoja Pancia, gdyby położyła się z nami, to ho ho dostałaby tyle ciepła, ze chyba nie zasnęła z wrażenia :)))
OdpowiedzUsuńMiluś tylko sypia nad głową córci - jak ona drzemie na kanapie, wtedy on na poduchach oparcia nad głową ;) do łóżka raczej nie przychodzi
OdpowiedzUsuńTo widać, że co kot to inaczej :) Nasze, a szczególnie Mufasa to jak tylko idę spać, juz biegnie, żeby ułożyć sie na poduszce przy mojej i tylko mojej głowie hahaha
OdpowiedzUsuń