7rok
Nierealna,
niekończąca się,
opowieść kocia,
Zwariowana tak,
jakby KTOŚ zbzikował
i lekko… zidiociał!
Słowo do słowa
Zdanie do zdania
i tak oto powstał
blog do pośmiania.
Z nutką fantazji
szczyptą humoru
a nawet kocią “poezją”
przy okazji!
Pisana dla żartu i śmiechu,
by nadać codzienności koloru.
By Kotom oddać resztki honoru.
I tak powoli
krok po kroku,
dotrwałam do 7 roku!
już 7 lat??? myślałam, że jesteście młodsi! :) gratulacje i najlepsze życzenia na następne 77 :)
OdpowiedzUsuń77 to sie nie da haha, nikt juz nie dożyje z nas :)
UsuńAle 7 lat rzeczywiście zleciało jak nic, pierwszy wpis był w 2007, wtedy Ursus liczył 3 miesiące...Ty też już długo blogujesz, jak widzę.
To długo, jak ten czas leci. Następnych 7 i 7 i 7 .
OdpowiedzUsuńTak banalnie napisałem, ale jestem nadal smutny i końca nie widać :(
A Wam wszystkiego najweselszego , Rudy i Pańcia.
Rudi, nie smuć się, kiedyś te ocieplanie bloku się skończy :) pomyśl, źe siedzisz sobie, tzn harujesz:) w ciepłym kocyku albo kołderce i zapominasz o całym świecie. Teraz jest zimno na długie spacerki :)
Usuń