Dotarła do mnie smutna wiadomość. 1 lutego po chorobie odszedł za Tęczowy Most mój Tatko Konsul. Dołączył do mojej Mamy Emilki i innych Przodków, a także Tatki Mufasy. Mam nadzieję, że wszyscy przesiadują sobie na trawce i mruczą przy pełnych miskach jedzonka. Niedawno wspominałem Pradziadzia Pavarottiego, a tu kolejny cios w moje maine coonowe serce ;( Oby Dziadzio Dream-Dandy jeszcze trochę ze mną pobył...na blogu.
Tata Konsul o markotnym spojrzeniu.😞😥😥 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz