Kogo ja widzę? Ruskównę? A cóż to za imię? Tak się składa, że i ja spotkałem tę Pańcię po drodze, a tzw. Rusinka sprzed dwóch postów to moja współlokatorka! ( najprawdopodobniej). Podobnie do niej ja również biegałem za tą ludziowatą, mruczałem i ocieralem się o jej łydkę. A co! Ponoć oboje ją zaciekawiliśmy naszym otwartym i ufnym zachowaniem. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie imię jakie mi nadała, czyli Rudzielec- Grubasek. Rudzielec jeszcze przeżyję, ale żeby Grubasek, to sobie wypraszam....
:)
melduję, żeby nie było, ze nie jak tak ;) czytam wszystko na bieżąco, ale te piekielne kody mnie zniechęcają do pisania :( ostatnim razem za 5 udało mi się komentarz wstawić!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że bedzie lepiej teraz.
UsuńRudziaszku, jak ty to robisz, że masz takie piękne białe czyste skarpetki??
OdpowiedzUsuńTo proste większość czasu spędzam w domu, gdzie dbam o czystość futerka i skarpetek, nawet trochę mam ciałka. Moi ludzie pozwolili mi wyjść na zewnątrz i akurat spotkałem tę Pańcię :)))
OdpowiedzUsuń