Moja przyjaźń z Panem Filipem- odkurzaczem z rodziny Philipsów- rozkwitła i od dłuższego już czasu jestem przez niego masowany szczotką po futerku hmm. Od kilku miesięcy mieszka z nami inny kuzyn Pana Filipa, niejaki Pan Blender. Obu łączy jedna cecha- hałasują, a my nie rozumiemy, o co tyle szumu;) O ile Pan Filip zapewnia czystość w domu, poprzez zjadanie brudu i roztoczy, blee, o tyle Pan Blender potrafi zdziałać cuda kociokulinarne, o przepraszam kulinarne. Przy jego pomocy Ludziowate wyczarowują różne, kolorowe napoje. Cwaniaczek posiada tyle funkcji, że trudno je zliczyć. Dla nas kotów raczej nic nie zrobi, watpię, abyśmy się zaprzyjaźnili. Możemy jedynie zaakceptować jego obecność i nic więcej.
A to truskawkowe z lodami, tzw. biało-czerwone czy patriotyczne, idealne na m.in. rozgrywki olimpijskie :)
A to piętrowe: bananowo- truskawkowo-malinowe
A to z czarnych jagód, borówek...
Truskawkowe z większą ilością lodów śmietankowych...
A to z bananowo-kiwi-ananasowe z truskawkami...
A to truskawkowo-malinowe bez lodów...
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz