Pańcia całkiem zapomniała o filmiku, który pokazywaliśmy tutaj bardzo dawno temu. Całe 6 lat temu byłem w odwiedzinach u drugiego Pana- Kolegi naszych Ludzi, który nagrał moje wybryki. Nawiasem mrucząc rozśmieszyłem wówczas moich człowiekowatych;) Napadało wtedy sporo śniegu, a ja mam dowód, że śnieg dla mnie to żadna przeszkoda. Ciekawe, czy aktualnie też bym tak hasał...
:-)
:-)
Słodziak z niego. ;)
OdpowiedzUsuń:) Zawsze lubił, jak coś się dzieje.
Usuńi gdzie te zimy?? jeden dzień póki co był śnieg! ale może Ursusik zdąży się jeszcze nacieszyć, może następny ze 3 dni poleży? ;) z Ursusa to syberyjczyk prawie, a co z Mufasą? lubi zimę? czy tylko przez okno? ;)
OdpowiedzUsuńMufasio zimą spędza czas zakopany w kołdrze, czasem grzeje futro przy kaloryferze :), a Ursusik lubi każdą porę roku, poza upałami w lecie. A tak a apropos syberyjczyka to- wg mnie, trudno odróżnić go od maine coona, jeśli chodzi o futro, ale coś czuję, że U nie chciałby być syberyjskim kotem, bo musiałby dzielić ten sam kraj przodków z Mufaską, a to dla niego byłoby za wiele Hehehe :)))
UsuńJest przepięknym kotem tyle Ci powiem :) cudo!!!
OdpowiedzUsuńFajnie to brzmi od kogoś, kto też ma maine coona :) Tak mi się przypomniało, że kiedyś zauważyłam rudego MCO, jak się przechadzał i pomimo że sama mam podobnego, poza kolorem, to nie mogłam od niego wzroku oderwać :)
Usuń