Poprzednim razem zapomniałem wspomnieć o tym, iż ja też gorszy od Białaski nie byłem, jeśli chodzi o kwestię spanka w nogach Pana tych dwóch Niebieskich Kreatur. Niech sobie panosząca się Filucha nie myśli, że tylko ona zajmowała te zaszczytne miejsce, które dziś mogą piastować mikroskopijny Mufasa i olbrzymi Ursus . Przyznam, że jeszcze bym w taki sposób podrzemał, ale mam moich Ludzi, to na nich wypróbuję metodę skomplikowanej harówki w człowieczych stopach, którą wyniosłem z domku TYCH Państwa.
A poza spankiem w nogach TEGO Pana przykryty niebieskim kocykiem śniłem najpiękniejsze kocie sny... Sny były tak piękne, że aż unosiłem tylną łapkę za zachwytu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz