Po dwójce panoszących się Białasów, czyli Filemoncii i Gładkim, Biało-czarnym cwaniaczku Szaraczkiewiczu, szylkretowej Brunatniaczce, a i nawet Czarnym Sumiku przyszła kolej na nas Rudasków. Choć krótko i na chwilę to i nam udało się zapoznać z Ludźmi tych przemądrzałych Niebieściuchów. Z fotelu zwanego kocim tronem królewskim niestety nie skorzystaliśmy, ale to nieważne. Istotne, że mogliśmy przestąpić próg TEGO parapetu, a i czasem posiedzieć na nim, kiedy nikogo nie zastaliśmy, o głaskanku przez tych ludziowatych nie zapominając.
Mnie nazwali Miśkiem, gdyż posiadałem niemałe brzucho, choć ja się wcale z tym nie zgadzam. Jednak pieszczot po grzbieciku i pyszczku nie potrafiłem sobie odmówić, kiedy spoczęła na nim ręka TEGO Pana. Ci Państwo wiedzieli, że mam domek i właścicieli, zresztą nie wyglądałem na przestraszonego, ani zagłodzonego. Choć próbowałem na dłużej zagrzać miejsca u TYCH miłych homo sapiens, to jednak łatwo nie było, gdyż atakująca i warująca z każdej strony Białaska Filemoncia robiła z każdym -w jej rozumieniu kocim intruzem- porządki. Konkurencja do zajęcia fotela na tyle wzrosła, że mogłem witać się i mruczeć TYM Ludziom jedynie na dworze, podczas przechadzek lub na ich parapecie.
Ja również chciałem się przedstawić. Mnie Państwo Mufasy i Ursusa nazwali Rudolfem, zwyczajnie na cześć rudego futerka. Podobnie jak Misiek nie skorzystałem z okazji poharowania w fotelu należącym dziś do tych Niebieskich Kreatur, ale co dostałem od ich Właścicieli, czyli pieszczoszki i smakołyki, to zachowam dla siebie. Ja również bezdomności nie znałem, lecz mimo to od czasu do czasu zaglądałem w znajome okna. Kiedy spojrzycie Szanowni Czytelnicy na Miśka i na mnie wydamy Wam się identyczni, ale to nieprawda. On posiada więcej białego kolorku na pyszczku i tylko na tej podstawie ci Ludzie nas rozróżniali.
W oczekiwaniu na parapecie, a tam w oddali Sum, który mógł być moim Współmieszkańcem. Pani nie jest pewna, a ja Wam nie pomruczę prawdy. Często przychodziliśmy we dwóch na TE okno i żądaliśmy, aby wpuszczono nas do TEGO domku.
Tymczasem dowiedzieliśmy się, że wśród kocich Czytelników Olbrzyma i Ruska jest kocurro z rudym umaszczeniem futerka. To Rudi! Cieszymy się i pozdrawiamy.
Tymczasem dowiedzieliśmy się, że wśród kocich Czytelników Olbrzyma i Ruska jest kocurro z rudym umaszczeniem futerka. To Rudi! Cieszymy się i pozdrawiamy.
17 łapek (comments) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz