W zeszłym miesiącu pochwaliłem się moim pierwszym, zaległym dyplomem ukończenia kocich studiów, czyli z Kociarvardu. Tym razem- w końcu po tylu latach, postanowiłem zamieścić mój drugi zaległy dyplom. Tym razem z Kociej Akademii Wychowania Kociofizycznego, w skrócie KAWK-u. Obydwie kocie uczelnie, pomimo różnych problemów, jak choćby z dojazdem, czy przepraw z prof. Filemoncią Białą, wspominam bardzo pozytywnie. Nigdy niewspomniani profesorowie Miska i Saszetka- moi mentorzy, na zawsze pozostaną w moim maine coonowym sercu. Biorąc pod uwagę moje nietuzinkowe zainteresowania i żarłoczkiewiczowe talenty, musiałem je rozwinąć i kształcić się dalej. Nawet w tajemnicy przed Ludźmi. Szkoda tylko, że nigdy się nie dowiedzieli....
😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz