Zasmuciły mnie ostanie odejścia kocich Przyjaciół i Sąsiadów. Ich przejścia przez ten niewyobrażalny Most, gdzie czekała na ich Kraina Wiecznej Szczęśliwości, to przecież w gruncie rzeczy dobra wiadomość. Gorzej wyjaśnić to ich tęskniącym i opłakującym ich Ludziom. Ale co ja mogę wiedzieć? To wszystko zbyt trudne do zrozumienia na mój koci rozum. To ponad moje uszka i pędzelki! Nie mogłem dopuścić, aby całkowicie zepsuł mi się humor, przecież wciąż tu jestem i coś pozytywnego zawsze może jeszcze pojawić się w moim Olbrzymowym życiu. Gdy zanurzyłem się we śnie, przez moje pysio wydobyły się te słowa, które złożyły się w mini wierszyk:
Czas w ogródku się zatrzymał,
stoi karmnik
stoi płot
na krześle drzemie kot,
Oko niczego innego nie widzi
ucho niczego innego nie słyszy,
Zostałem ja,
szczury i myszy.
Coś dobrego- gryzoniowatego- jednak się pojawiło! I niech trwa, póki może 😎😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz