poniedziałek, 8 listopada 2021

1208. Pani Jesień i jej świta


  Przybyła i rozgościła się. Pokolorowała drzewa dookoła, a pod nimi utworzyła wielobarwne, mieniące się w słońcu dywany ze spadających liści. Nie pomruczę, wzbudziła mój zachwyt i swego rodzaju nostalgię, ale przynosząc ochłodzenie, przyczyniła się do przeziębienia i grypy naszej Pańci. A tego wszyscy mamy już dość! Pani Jesień, bo to o niej mowa, zaintrygowała mnie jej kontrastem. Z jednej strony piękno, z drugiej krótsze dni i zimno. Pomruczałbym, że chętnie powitałbym Panią Wiosnę, ale zanim to się stanie, minie kilka miesięcy. Muszę jeszcze przetrwać urodę i humory Pani Zimy! 

-Oj Ursusiku, nie pierwszy raz się spotykamy…Daj mi szansę, a nie już Ci Pani Wiosna w głowie i na pędzelkach…
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz