poniedziałek, 15 listopada 2021

1210. Sroczka podglądaczka, a może szpieg?

  Los przemądrzałych muchomorów zakończył się szczęśliwie tak samo szybko, jak niegdyś w czerwcu podstępnych tulipanów, z Ciemnofioletową Eminencją na czele. O ile kwiaty zakończyły swój żywot samoistnie, o tyle w przypadku grzybów, nieznani ludzie w kosiarkach- w ciągu  jednego dnia tak wyrównali trawę, że wraz z nią wysłali te czerwone cwaniaczki w białe kropki w daleką podróż. Jako, że pory roku, co w jakimś sensie nadaje im piękno i czyni je oryginalnymi, zmieniają się cyklicznie i tymczasowo dostarczają nam roślin i widoków tylko im przypisanych, czy charakteryzujących je, to biorąc pod uwagę moje doświadczenie kociożyciowe nie zamierzałem nawet uaktywniać negatywnych emocji w kierunku muchomorów, a jedynie przeczekać. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Uspokojony i odprężony uznałem, że nikt już mnie nie wyprowadzi z równowagi. Jakże się przeliczyłem! Ludziowata siedząc przy komputerze, zorientowała się, że ktoś nas obserwuje. Mnie na parapecie, ją przy biurku. Odwróciła głowę w lewo, w kierunku okna, gdyż tam wyczuwała czyjąś obecność i nie pomyliła się. Na gałęzi drzewa, rosnącego nieopodal naszego domu, pośród gąszczu kolorowych liści, swe podejrzliwe oblicze ukazała sroczka! Sroczka podglądaczka! Wpatrywała się w nas, jakby chciała oświadczyć światu, iż to od niej zależy nadejście Pani Jesieni. Chyba pozazdrościła jaskółce Pani Wiosny, ale nie daliśmy się nabrać. Gdy patrzyła tak na nas zza drzewa, zapytałem sam siebie, czy siedzi tam z przypadku,, czy może dla kogoś szpieguje? Dotarło do mnie, że to przedstawicielka rodziny krukowatych, a z tą rodziną. nie bardzo mi po drodze. Szczególnie po ekscesach z kraczącym krukiem, gdy próbował wygonić nas z parczku., podczas spacerku. A co jeśli sroka śledzi każde moje poczynania i komuś donosi? Kto stałby za nią i dla kogo by pracowała? Może dla  Ciemnofioletowej Eminencji złowieszczego tulipana, chwilowo cebulki:), może dla muchomorów, a może dla kogoś potężniejszego? 




-Szpieguję? Może tak, może nie. Pozostawię Kocisko w niepewności. Za to na pewno wszystko widzę! Najpierw Futrzaste łapy na klawiaturze,  próbujące wcisnąć przycisk „publikuj”. Jeśli się im nie uda ta czynność , a zwykle tak bywa, to Olbrzym wyręcza się Ludziowatą. Do tego dobrze widzę, co się tam wyprawia! Awaria laptopa Pańcia Kocurów, którą naprawił, jakieś remonty, przeziębienie, grypy i inne katary Pańci-królewny, a do tego niedawny wyciek gazu, do którego aż musieli przyjechać obcy człowiekowaci. Coś kopali, sprawdzali i zamontowali nowe! Oj dobrze, że policyjny nos Ludziowatego czuwał! W przeciwieństwie do zakatarzonego owej Pańci, bo sytuacja mogłaby wymknąć się spod kontroli! Łącznie z tym drzewem, z którego na nich wszystkich patrzę….

🤔😕

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz