sobota, 17 lutego 2024

1361. Dzień Kota po urodzinach Mufiego-Mufasy

Od kiedy nie ma z nami już Mufiego-Mufasy każde święto, szczególnie kocie- wydaje się całkiem inne. Już nie tak samo pogodne, jak niegdyś. Świadomość, że tak pozostanie i że trzeba się pogodzić z nową rzeczywistością bez Ruska, nie przynosi nam wciąż ulgi. Przeciwnie- pociąga za sobą wiele smutku i bólu. 

Ale oto właśnie 17 lutego w Dniu Kota, dwa dni po niedoszłych 18-tych urodzinach Niebieściucha, gdy z rana Pańcia otworzyła drzwi ogródkowe, dostrzegła na trawie wczesne krokusy. Wyrosły sobie w liczbie sześciu sztuk, jakby przez noc,  przyglądając się nam, szczególnie mnie. 



-Czyżby to prezent od naszego Domowego Króla zza drugiej strony Mostu? -zapytałem sam siebie.

Ludziowata odebrała moje myśli i odpowiedziała mi, że krokusy to po prostu pierwsze oznaki wiosny. 

-Może jeszcze Pani Wiośnie poprzeszkadza Pani Zima, ale wątpię, żeby kochany Mufasio za tym stał….-szepnęła.

-Oj Pańciu, co Ty możesz wiedzieć….



-Właśnie.