środa, 28 lutego 2018

966. Śpiący Królewicz

  Bywa, że nasi Ludzie zastanawiają się, czy Niebieściuch to człowiek w kociej skórze. Patrzy im w oczy, rozumie, co do niego mówią, odwdzięcza się za uratowanie mu życia w grudniu, ale jednocześnie cwaniakuje, gdy chce się z nimi pomiziać. Gdy nie dostanie tego, czego żąda, żeby zwróć na siebie ich uwagę, z frustracji, a raczej przebiegłości wyżywa się na mnie. Najczęściej przygryzając mój ogon lub wyrywając moje futro! ( Bierny nie pozostaję i mu oddaję pięknym za nadobne). Wie doskonale, że wywoła tym zachowaniem negatywną reakcję człowiekowatych, ale o to mu chodzi- chce osiągnąć swój cel: przytulanko i czas tylko dla niego! Od jakiegoś czasu zaobserwowaliśmy, że posiadł nową umiejętność, prawdopodobnie przypisaną tylko rodzajowi ludzkiemu. Potrafi zapaść w twardy sen, z którego trudno go wybudzić- coś jak Pańcię i Pańcia 😉 Początkowo, z duszą na ramieniu, sprawdzali, czy Mufasio oddycha, wszak czegoś podobnego nigdy wcześniej nie było, zawsze spał na tzw. czuwaniu, jak ja. Być może to efekt coraz starszego Niebieściuchowego  wieku, a może to przez codzienny sen na lub przy ich głowach, który sobie od nich „przejął”? Ludziowate nazwali Ruska Śpiącym Królewiczem, tylko że która Królewna go obudzi?😆 



wtorek, 20 lutego 2018

965. Zakręcona ;)



  Najpierw pochorował się Pańcio. Prychał, kichał, kaszlał i jeszcze doszły dreszcze. Pańcia odgrodziła się od niego poduszkami ( hmm!🤔), w nadziei, że się nie zarazi. Daremny trud, gdyż zakręciło nią i to niekoniecznie przy pomocy jej hula-hopu, na którym często wywija😉. Od czwartku się męczy i końca nie widać. Zapomniała o naszym Dniu Kota, choć smakołyki były, ale my mimo wszystko trwamy przy niej nocami i kontrolujemy jej stan zdrowia. Sny także. Szczególnie Niebieściuch się angażuje, a potem za dnia odsypia. Jej chorowanie przebiega dużo gorzej, niż Pańcia- od ciągłego kaszlu boli ją już szczęka, brzuch i gardło, coś jakby z powodu ciągłego wprawiania ich w ruch powstaly zakwasy. Nic z tego nie rozumiem. Hmm, no nie może być! Przejęła wszystko od Ludziowatego, który sam jeszcze nie wyzdrowiał, łącznie z dreszczami i osłabieniem, a przecież nie chciała. Nie podoba mi się to, powoli ich przeziębienie staje się zimową tradycją. Może syrop i leki pomogą, ponieważ Pańcia się niecierpliwi i jak sama przyznaje- nie ma czasu na chorowanie i przez to nie potrafi się na niczym dobrze skupić.
Taka lekko zakręcona...😄

czwartek, 15 lutego 2018

964. Szczególne urodziny

  Dziś 12-te urodziny Mufasy. Dzień to wielki, ale jak to Ludzie powiedzieli, urodziny te są szczególne, bynajmniej nie z powodu kolejnego roku w Niebieściuchowej metryce. Szczególne, gdyż nasz Rusek, po tym wszystkim co go spotkało na przełomie listopada i grudnia, mógł ich po prostu nie doczekać.  3 grudnia mógł nas na zawsze opuścić, ale na szczęście tak się nie stało. Jego waga dotarła już do 4.1 kg i nie ma śladu Mufasiej niedowagi sprzed kilku miesięcy, zwanej przez Pańcię „kościotrupem”. Także wszyscy jesteśmy zadowoleni z całkowitego powrotu zdrowia mojego Współmieszkańca i właśnie tego zdrowia życzymy mu dziś najbardziej. Ja postanowiłem zrobić mu niespodziankę i wiedząc że narażę się kociompromitację :), ułożyłem się przy jego kocioosobie i w różnych pozycjach towarzyszyłem mu podczas dnia. Wzruszeni Ludziowaci obiecali nam smakołyki- opędzluję, ile się da, hmm tzn. też się poczęstuję😉





Ale dałem ciała!😆😉
A Pańcia nie mogła przez nasze wybryki pościelić łóżeczka i bardzo dobrze...

piątek, 9 lutego 2018

963. Poduszeczka

  Pańcia nie sądziła, że jej skoczkowy sen trochę się sprawdzi, do tego humor z powodu wczorajszych niefortunnych zawodów wszystkim nam bardzo się popsuł. Dziś nowy dzień, na szczęście nic złego już Ludziowata nie wyśniła, więc może tym razem dopisze im szczęście. Trzymamy kciuki, łapki i pazurki. Tymczasem Pańcia postanowiła uszyć poszewkę na poduszkę z materiału, który kiedyś sobie odłożyła. Poduszka miała być wesoła i kojarzyć się z nami i raczej się udało:) 
Nasza Właścicielka  nie spodziewała się, że ta podusia lub poduszeczka, wszak Człowiekowate zmiękczają słowa, gdy do nas mówią, bardzo spodoba się wszystkim naszym trzem chłopakom! W tym temu największemu 😉 Jednak to ten najmniejszy skonfiskował sobie poszewkę w kocie pyszczki, na której haruje i się rządzi! Kto to widział- może jeszcze o czymś śni?

- Pańciu, Olbrzym nie jest żadnym strażnikiem Twoich snów. To ja pełnię tę funkcję. A kto układa się przy Twojej głowie każdej nocy i mruczy do ucha? To nie z powodu leniuchowania, a dlatego, że przechwytuję Twoje koszmary i wysyłam je do śmietnika. A to wymaga ogromnej siły i kotcentracji :) Po takiej nocnej pracy muszę odpocząć za dnia i dlatego odsypiam😉 Również na poduszeczce.
Dlatego teraz mowię Ci dobranoc. Do nocy. A Ursus do kartonu!
😆

czwartek, 8 lutego 2018

962. Strażnik snów

  Pańcię osaczyły koszmary. Śniły jej się dziwne rzeczy, gdzie jednej nocy nawet dopadły ją fizycznie. Pierwszej nocy miała sen, w którym Kamil Stoch zajął dopiero szóste miejsce w Pjonczangu, ale złoty medal olimpijski zdobył Adam Małysz! Pańcię zmartwiła dalsza lokata skoczka z Zębu, ale pozytywnie zaskoczyła Orła z Wisły 😉 Pomyślała, że niebywały i niesamowity to wyczyn Adama Małysza, który z większą wagą i brakiem treningów zdobywa takie trofea. No i że jak to tak, skoro zakończył karierę sportową. Potem opowiadając Pańciowi jej sen, zastanawiali się, czy aby inny Polak nie wygra? A może nikt? ☹️ Nieeee...
  Kolejnej nocy Pańcię nawiedził już prawdziwy koszmar. To echa tego, co słyszała dzięki Panu Telewizorowi. Śniło jej się, że przyszli do niej Żydzi i zaczęli ją dusić! Ściskali jej szyję, uniemożliwiając jej przełykanie śliny. Pańcia wierzgała się w łóżku i naprawdę nagromadziła duże ilości tego płynu w jamie ustnej i nic nie przełykała. W którymś momencie Niebieściuch, śpiący obok niej na poduszce, obudził ją i Ludziowata natychmiast usiadła, łapiąc oddech. Wszak dusiła się swoją śliną! Pańcio spał jak kamień i nic nie słyszał. Hmm. Postanowiłem, że będę od teraz bardziej czujny i może jak będę trwać na nocnej straży, to nic Pańci nie będzie grozić. Może nawet przechwycę z Mufasą wszystkie jej złe sny i wyrzucę je przez okno. Jeśli będzie trzeba wniknę w sny Ludziowatej i zrobię porządek. 


😉