środa, 28 marca 2012

447. Ursus jako pierwszy poruszyciel ;)




    
Przygnębiająca historia Luny przerwała wywody o moim skromnym wkładzie w kocionaukę. Okazuje się bowiem, że poza wynalezieniem pilotów sterujących podświadomością ludziowatych oraz obaleniem teorii heliocentrycznej pewnego pana Mikołaja i zastąpieniem jej ursusocentryzmem, zamierzam zrewolucjonizować swiat kociej nauki i pójść jeszcze dalej. luzak  Tym razem zamierzam zbadać początki wszechświata i przejąć kontrolę nad czasem. W moim tajnym laboratorium rozpocząłem pracę nad żółto-czerwonym przyśpieszaczem kocich piłeczek elementarnych. Wszyscy bowiem wiedzą, iż piłeczki elementarne zamykają w sobie wielką tajemnicę początku wszechświata i ja jako pierwszy, poprzez rozpędzenie piłeczek do prędkości światła, zamierzam zrozumieć istotę czasu i przejąć nad nim pełną kontrolę. Moja teoria zakłada, podążając za arystotelesowską zasadą pierwszego poruszyciela, zasadą determinizmu i porządku kociowszechświata opartego na związkach przyczynowo-skutkowych, iż będąc pierwszym Kotem zdolnym rozpędzić piłeczki elementarne do prędkości światła, stanę się jednocześnie pierwszym poruszycielem kociowszechświata i jako taki, przejmę pełną kontrolę nad światem ludziowatych. Kiedy piłeczki poruszają się z prędkością światła wewnątrz mojego żółto-czerwonego przyśpieszacza kocich piłeczek elementarnych, czas ludziowatych zatrzymuje się. Kiedy kocie cząsteczki elementarne, (za moją przyczyną), powracają do stanu spoczynku, wszystko wraca do normy. Dobrzy ludzie czują się bardziej wypoczęci, jakby bardziej wyspani, natomiast źli czują zmęczenie, jakby po źle przespanej nocy. A to dopiero początek. Moja teoria zakłada, iż po przekroczeniu prędkości światła i osiągnięciu najwyższego zespolonego poziomu energetycznego w płaszczyźnie urojonej, będę w stanie kontrolować nie tylko teraźniejszość, ale również przeszłość i przyszłość tak, aby moja miska nigdy więcej nie była pusta!  luzak  
    Moja rewolucyjna teoria oczekuje jeszcze pełnego empirycznego potwierdzenia, jednak pierwsze wyniki laboratoryjne są bardzo pocieszające. Nie mogę się doczekać, kiedy podzielę się moim odkryciem z kocimi profesorami. Oczywiście utrzymanie kocich piłeczek elementarnych na tak wielkiej prędkości, wiąże się z olbrzymim wysiłkiem, tak więc po zatrzymaniu mojego przyśpieszacza jestem bardzo zmęczony i dlatego też staję się bardzo głodny.  Niestety, ludziowate wciąż nie są świadomi, jak wielką przysługę im wyświadczam i nie rozumieją, iż powinienem otrzymać co najmniej jedną dodatkową miskę z kabanosami. Muszę więc pracować dalej, aby w pełni potwierdzić moją teorię i przejąć pełną kontrolę nad kociowszechświatem. hehe 


   Załączone nagranie prezentuje początkową fazę eksperymentu. Kocie piłeczki elementarne zostają rozpędzane i wkrótce osiągną prędkość światła.
Kot_Ursus
15 łapek (comments)

piątek, 16 marca 2012

446. Powrót do codzienności


  Okres ochronny z powodu smucenia się i przejmowania losem Luny już się skończył i dlatego wracamy we trójkę ponownie do wzajemnego syczenia, warczenia i fukania. A co! Niech Ludzie się martwią, my już chcemy normalności. Bo ile można sobie słodzić Drodzy Czytelnicy? luzak 


I tak na dzień dobry syczing połączony z warczingiem hehe



A potem całkowite ignorowanie mojej kocioosoby przez Lunę i vice versa. Nie przeszkadza mi to, a moje myśli krążą wokół kolacji, która lada moment  ważniak 
Kot_Ursus
32 łapek (comments)

czwartek, 15 marca 2012

445. Luna po przejściach



  Tu Luna- sąsiadka Ursusa i Mufasy. Chciałam tylko potwierdzić, że słowa Pradziadzia Pavarottiego odnośnie złych ludzi, są jak najbardziej prawdziwe. Bo ani pies, ani inne zwierzę tak nie nie skrzywdzi kota, jak właśnie zły człowiek. Niestety oberwało mi się ostatnimi czasy i to na poważnie. Zostałam oblana olejem samochodowym, prawdopodobnie przez tych samych okrutnych osobników, którzy grozili Ludziom Ursusa i Mufasy, mówiąc że wywiozą, a nawet zabiją Olbrzyma i nigdy go nie znajdą, jeśli jeszcze raz go zobaczą na ich posesji.  
   W wyniku zajścia moje futerko nie może wciąż odzyskać swojej dawnej świetności, pomimo że zostałam wykąpana. Wciąż jest tłuste i niezbyt ciekawie pachnie. Do tego nos mam podrapany, na głowie widać dwa małe, łyse miejsca. Moi Ludzie opowiedzieli Ludziom Niebieściuchów, co mnie spotkało, a ci są wstrząśnięci. Źli ludzie skrzywdzili mnie, ponieważ łazikowałam sobie w sąsiedztwie ich ogrodu i domu. Spacerki i łazikowanie to dla mnie wielka przyjemność, ale niestety nie każdemu się to podoba. Cóż, moja dzika natura mnie zgubiła, a teraz straciłam resztki zaufania do większości ludziowatych. Jedynie ufam moim Właścicielom, Pańci i Pańciowi Olbrzyma i Ruska. Do nich wciąż przeskakuję przez płot i odwiedzam ich codziennie. Nawet na Kocurów nie syczałam, a oni obaj wyczuli, że coś mi się stało. Nie oddalam się teraz od mojego domku, a poza tym Ludzie Niebieściuchów poradzili moim, aby założyli siatki na płoty, tak jak oni to zrobili. Ogródek wygląda jak co prawda więzienie z kolczatkami, ale jeśli nie ma innego wyjścia, to nie ma co żałować. I choć udaje się powstrzymać zapędy Ursusa i Mufasy do wyskoku, to ja dzięki mojej nieprzęciętnej skoczności, wszak zdolna ze mnie płotkarka😉 , potrafię jeszcze zeskakiwać i sprytnie wspinać się po drzwiach ogródkowych moich ulubionych człowieczych sąsiadów. I kocich też. (kociompromitacja!)  

A oto jak aktualnie się prezentuję:










Kot_Ursus
26 łapek (comments)


piątek, 9 marca 2012

444. Ursusocentryczny model wszechświata ;)


  Drodzy Czytelnicy, mój pilotowy wynalazek, sterujący Ludźmi, zrobił furorę podczas mojej ostatniej prezentacji na Kole Kocionaukowym. Doszły mnie słuchy, że istnieje wielka szansa, iż zostanie wprowadzony w życie, tak więc zmieni się nasze kocie życie na lepsze. luzak  
   Choć do mojej pasji należy przede wszystkim żarłoczkiewiczowanie każdego rodzaju żywności i pędzlowanie wszelkich naczyń, to od niedawna zauważam, że i w obszarze kocionoaukowym wykazuję pewne zdolności. I tak poza pilotami wpływającymi na podświadomość człowieka, dowiodłem, że wszechświat wcale nie jest heliocentryczny, czyli że planety poruszają się wokół Słońca, a ursusocentrycznyluzak 
Załączone zdjęcie poniżej pokazuje, że piłeczki, symbolizujące planety, wcale nie otaczają Słońca, a mnie! Pewien pan Mikołaj, żyjący wiele lat temu i pochodzący z kraju przodków moich Ludzi, mógłby poczuć się zażenowany moimi wywodami, ale Drodzy Czytelnicy nauka idzie do przodu i wiele teorii można podważyć hehe



Ciekawe, jaka będzie reakcja moich Kocich Przyjaciół?  myśli 

Kot_Ursus
19 łapek (comments)