wtorek, 9 listopada 2010

363. Pan Jeżyk


Nie ma dnia, żebyśmy nie chcieli wyjść do ogródka. Tamtego dnia też tak było. Ludzie wypuścili nas jak zwykle, ale żeby nie marznąć, zamknęli za nami drzwi. Nie podobało nam się to, ale co zrobić, skoro to takie zmarźluchy.  luzak  O ile w przypadku Mufasy trzeba wyglądać przez okno, bo z Niego jest bardzo bezszmerowa kociobistość i trzeba się domyślić, czy chce wejść do domku, czy nie, tak w moim nie ma takiej potrzeby, gdyż mój Olbrzymowy głos natychmiast powiadamia Ludzi, co i jak, a także daje im znak, aby mi otworzyli. Niczym się nie krepuję, niczego nie wstydzę i zawsze mruczę donośnie moje Ursusikowe zdanie! Na kociowykładach z Insketologii praktycznej luzak dowiedziałem się, że owady stanowią naliczniejszą grupę zwierząt, około miliona gatunków! Kto to widział! Po takiej informacji nie mogłem pozostawić tej sprawy samej sobie i dlatego też, jeszcze bardziej zaangażowałem się wraz z Ruskiem, w profesjonalną regulację populacji tychże osobników. W przeciwinym razie mogłaby grozić nam katastrofa! A gdzie najlepiej regulować, jak nie w ogródku? haha 
  Tamtego dnia nasi Państwo oszacowali, że coś za cicho się zachowujemy na zewnątrz i zaciekawiona Pani wyjrzała przez okno w poszukiwaniu naszych kocioosób. Zauważyła, że Niebieściuch zanurzył się w trawie i czołgał się w kierunku czegoś. Ja również przybrałem pozycję "na płaszczkę". Wiedziała już, że na coś polujemy, ale sądziła, że to zapewne jakiś owad.
   Podejrzliwość naszej Właścicielki sprawiła jednak, że nie odeszła ona tak szybko od okna, jakby przeczuwała, że dzieje się coś poważnego. Nie pomyliła się, gdyż ujrzała małą postać, stąpającą po trawie, a że słońce już dawno poszło spać i zapadła ciemność, nie sposób było zidentyfikować, cóż to za Gość odwiedził nasze progi. Do tego Pańcia przestraszyła się, że to ptak i natychmiast pobiegła po naszego Pana. Ludziowate bały się, że zrobiliśmy stworzeniu krzywdę, ale nic z tych rzeczy. Swoją drogą, Drodzy Czytelnicy, ornitologia praktyczna to też pasjonujący przedmiot, jednak nie mam na moim koncie żadnego łupu, a szkoda. Tymczasem Ludziowate zbliżyły się do nas i Pan z ulgą powiedział, że to Jeżyk, a nie ptak! Jeżykowaty cwaniaczek potraktował nas bardzo ostro i to z pomocą swoich kolców. Do tego niedostępna i nietyklana jego jeżoosoba, z którą nie nawiązaliśmy żadnego kontaktu, sprawiła, że poczuliśmy się obrażeni jako Kociogospodarze!  luzak 

Z kolei Ludziowate nie kryły swojej radości, a Pańcia widziała pierwszy raz na żywo tego zwierzaka. Kociobiście nie wiem, czym tu się zachwycać, zdecydowanie bardziej widziałbym go w sosie albo galarecie... luzak




Phi! Kociska tylko umieją się wymądrzać. Należę do zaszczytnej rodziny jeżowatych oraz pełnię odpowiedzialną rolę w przyrodzie. Zajmuję się m.in. regulacją owadzią i ptasią, podobnie jak te dwa panoszące się futrzaste wąsacze!!! 

Nic tu po mnie, zwijam kolce i może w innym ogródku znajdę chwilę wytchnienia....

 hehe 
Kot_Ursus
19 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz