poniedziałek, 14 lutego 2011

381. Pani Mysz


  Okazuje się, że przyjęcie dla ptaków spodobało się do tego stopnia, iż nie tylko odwiedzają nas przedstawiciele tego latającego gatunku. Poza niedostępnym Panem Jeżykiem w niedawnym czasie zawitała nawet Pani Mysz, która poczęstowała się kawałkiem chleba i nie tylko nim, po czym uciekła. Drodzy Czytelnicy, pech chciał, że akurat podczas jej wizyty siedzieliśmy po drugiej stronie okna, z nastroszonym futerkiem na grzbiecikach i merdającymi ogonami, niczym Psy! Kociompromitacja! luzak  Wszystko to oczywiście z wielkiego szczęścia i przejęcia, bo przecież niecodzienny to widok, aby odwiedził nas taki ponętny Gość. ważniak  Do tego zostaliśmy zamknięci w domku przez Pana, który nie omieszkał powiadomić przez telefon nieobecnej wówczas w domku Pańci, że w naszym ogródku na tekturowym szwedzkim stole siedzi sobie Gryzoniowaty Osobnik i wcina ptasie ziarenka! Nasze prośby o otworzenie drzwi na zewnątrz nie zostały wysłuchane i przez cały czas prowadziliśmy Jego obserwację zza witryny okiennej. Co więcej nasze Ludziowate zgodziły się do tego, że na razie dopóki Mysz zajada, my Kocurro jedynie możemy się jej przyglądać z naszych tajnych baz pudełkowych. Inaczej mogłoby dojść do nieciekawej sytuacji, a oni nie mają zamiaru narażać tego gryzonia na niepotrzebną stratę życia. No coś podobnego! Pędzelki na uszkach opadły mi na tę wieść, a wąsiki powykręcały się na wszystkie strony. Zawiodłem się na moich Ludziach i obawiam się, że prędko im nie wybaczę. luzak  W związku z zaistniałym zdarzeniem nie dano nam możliwości wykazania się nienagannymi kociomanierami i zaprezentowania, jak powinien zachowywać się idealny Kociogospodarz. Nie zrozumiano naszych potrzeb bliższego zaprzyjaźnienia się z Panią Myszą, a także zamknięto nam drogę na poznanie naszemu Gryzoniowatemu Gościowi naszego wnętrza i ciepła naszych kocioosób. To hańba Drodzy Czytelnicy!   luzak 


  Phi! Takie bajki o bliższym kontakcie ze mną i rzekomym poznaniu wnętrza tych panoszących się i przemądrzałych Kocisk to mogą sobie oni opowiadać co najwyżej Psom albo Niedźwiedziowi! Jestem poważną Panią Myszą, podobno zaroślową, z Rodziny myszowatych i nikt nie będzie sobie ze mnie urządzał żartów! Tymczasem wracam do mojej norki.

 hehe 
Kot_Ursus
26 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz