poniedziałek, 7 listopada 2011

423. Zaczarowany Długopis




   Tu Pan Długopis, co oczywiście widać, ale posiadam coś, czym moje Koleżanki i Koledzy Długopisy w większości nie mogą się pochwalić. To czerwone, laserowe światełko, które pełni bardzo ważną rolę w moim życiu. Przybywając do tego domku, w postaci prezentu dla tego Pana, nigdy nie spodziewałbym się, że skończę jako zabawka dla Kotowatych! Na dodatek ten starszy, czyli Niebieściuch, czy jakoś tak, nauczył się reagować na dźwięk, który wydaję, kiedy mam przystępować do pracy, czyli pisania....Oprócz tego te dwa Futrzaki okrzyknęły mnie Zaczarowanym Długopisem, dając do zrozumienia swoim Ludziom, że skoro oni mogli w dzieciństwie cieszyć się niejakim Zaczarownym Ołówkiem, to Kocury gorsze nie będą! O czym mowa, to nie wiem. Gdyby inne Długopisy dowiedziały się o moim nowym imieniu, na pewno żartów i uwag na mój temat nie widziałbym końca...
  Cóż, życie pisze różne scenariusze i nie zawsze są zgodne z naszymi planami i zamiarami, hmm no właśnie PISZE? Chyba w tej sprawie doskonale wiem, co mam na myśli...
 luzak  hehe 



KLIK

Kot_Ursus
20 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz