poniedziałek, 8 grudnia 2008

147. A jednak Ursus Bach

 Nasza Pani nie miała innego wyjścia, jak zgodzić się i przyjąć do wiadomości, że jestem Ursusem Bachem. Bez dwóch zdań. Trochę trudno początkowo było ją przekonać, ponieważ cały czas twierdziła, że mój charakter nie pasuje do- jej zdaniem- statecznego Pana J.S.Bacha. Jednak nie o charakter tu chodzi, a o mój kudłaty wygląd...Pan Bach na zdjęciach również nie przypomina chucherka, a poważną osobistość. Niczym ja kociobistość. Kilka dni temu nasza Opiekunka postanowiła jeszcze raz wykorzystać mój odpoczynek na kanapie i sfotografowała mnie w dość nietypowej sytuacji...hmm
   (Jak nie Mufasa to moja Właścicielka sobie za dużo pozwala, hmm)
 (A może bym spróbował zgłosić się na casting do Trzech Muszkieterów? hmm)
 (Nie rozumiem, dlaczego moi Ludzie śmieją się z tego zdjęcia najbardziej, hmm)


   
(Ursusie- tu Pan Bach, godnie reprezentuj moją osobę w kocim świecie muzyki)
fot. z wikipedia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz