wtorek, 24 sierpnia 2010

346. Ursusikowe ID, czyli dowód kociobisty!


  Drodzy Czytelnicy, nadeszła długo wyczekiwana przeze mnie chwila. Otóż od kilku dni stałem się posiadaczem mojego dowodu kociobistego, który w języku kraju moich przodków nazywa się ID. Wiem to odPradziadzia Pavarottiego, który pilnuje, abym nigdy nie zapomniał języka stanu Maine w USA, z którego wywodzą się moje Olbrzymowe korzenie. Od tej pory mogę decydować sam o sobie, a dokument ten pozwoli mi na realizację moich Ursusikowych planów, o których pomruczę Wam w kolejnej notce. Rusek co prawda kręci wąsikiem na moje wybryki, gdyż nie pasuje Mu, że jestem już dorosłą kociobistością i nie będzie mógł mnie tak kontrolować, jak dotychczas. On swój dokument kociotożsamości nosi ukryty w dolnej kieszonce futerka i nie chce mi pokazać! Kto to widział! luzak  

A oto kopia ksero mojego dowodu kociobistego hahaha :


Kot_Ursus
29 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz