środa, 15 czerwca 2011

401. Pisklę Gołębia wita!


 Chciałbym skorzystać z okazji, kiedy te dwa Kotowate harują w koszykach i przywitać się z Wami Szanowni Czytelnicy! Jestem Pisklęciem Gołębia, choć może już nie i około dwóch miesięcy temu, po wykluciu się z jajka, moja Gołębia Mama znalazła dla nas dom pod drzewem, mieszczącym się naprzeciwko domku Mufasy i Ursusa oraz ich Ludzi. Szczęśliwie te dwa Futrzaste Drapieżniki nigdy mnie nie zobaczyły i nigdy nie dowiedziały się o moim istnieniu, w przeciwnym razie byłoby już po mnie. Jestem pewny, że skorzystaliby z okazji i w ramach rzekomej regulacji ptasiej, zajęliby się moją piskloosobą bardziej dogłębnie. Jestem bardzo wdzięczny ich Ludziom, za to że trzymały z dala ode mnie Kotowate i za to, że nie za bardzo wtrącały się w moje gołębie życie, bo poza podpatrywaniem, nagrywaniem i fotografowaniem mnie, nic strasznego się nie działo. Cieszę się też, że uszanowały moje lokum pod drzewem, które dzieliłem z moją Mamą i że w pobliżu leżały ziarna, które chętnie spożywała. 

Ale tym Ludziom wstyd było z jednego powodu. Otóż, kiedy mnie pierwszy raz zobaczyli z okna, uznali, że jestem już tak stary, że zaraz umrę. Zmyliło ich to, że stale przesiadywałem w jednym miejscu, głęboko oddychałem, no i nie umiałem latać. A tak naprawdę jeszcze nie umiałem. Z wyglądu też raczej nie przypominałem dorosłego, żwawego gołębia. Ludziowate zaczęły więc szukać informacji w internecie, a że męczyło ich poczucie, że może cierpię, to też niebawem zadzwoniły do czegoś w rodzaju schroniska czy pogotowia dla zwierząt, aby zapytać, czy może potrzebuję pomocy i co ze mną zrobić. W odpowiedzi usłyszeli, żeby mnie nie ruszać i zaufać mojej Gołębiej Mamie, która mnie tu położyła, a przede wszystkim dowiedzieli się, że jestem Pisklakiem, a nie staruszkiem! Ta Pani i ten Pan bardzo się podirytowali swoją niewiedzą, bo jak to tak nie znać podstawowych spraw na temat piskląt i już kolejnego dnia przeglądali ptasie strony. W ogóle narzekali, że uczą się w życiu dziwnych i często jakiś abstrakcyjnych rzeczy, a tych związanych z przyrodą to nie za bardzo. A przecież człowiek jest częścią przyrody i powinien z nią obcować, a nie się od niej izolować! 
   Dawno temu opuściłem stare mieszkanko pod drzewem i wiem, że Ludziowate zastanawiają się, czy już samodzielnie latam i czy czasem nie przylatuję na ziarenko pod tamte okno. Niech bacznie patrzą, to może się dowiedzą... 



Kot_Ursus
15 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz