sobota, 13 sierpnia 2011

408. Drugie odwiedziny Pana Jeżyka


  Kiedy około miesiąca temu nasz Pańcio zobaczył, jak jakiś chłopiec wyciąga ze strumyka martwego jeża i zmartwiony pokazuje go swojej mamie, postanowił przekazać tę smutną wiadomość naszej Pańci. Mnie również zrobiło się żal, bo pomimo że Pan Jeżyk nigdy nie należał do jeżoosób otwarych, a wręcz przeciwnie bardzo niedostępnych o zdecydowanie zaostrzonych cechach jeżoosobowych, to i tak lubiłem, kiedy zachodził w nasze ogródkowe progi.  Może trochę cwaniakował, ale mogłem go dotknąć łapą albo chociaż pochodzić za nim i sprawdzić, co zamierza. 
  Nasze Ludziowate wysnuły wniosek, że ten wyłowiony jeż zapewne próbował wejść do wody, aby być może zdobyć jakieś pożywienie. Ta nieudana próba doprowadziła do tego, że prawdopodobnie się utopił. Zmartwili się, że już nas nie odwiedzi, ale co jakiś czas Pańcia wyglądała wieczorami do ogródka w nadziei na spotkanie z Panem Jeżykiem. Zostawiła nawet niewielki kawałek żółtego sera, którym nasz kolcowaty Gość nigdy nie potrafił pogardzić. Na drugi dzień co prawda sera nie było, ale nasza Właściciela uznała, że to może jakiś ptak się posilił i sprawę zostawiła. Aż tu kilka dni temu, podczas zamykania okna dostrzegła małą postać w gąszczu trawy, przemierzającą w kierunku ptasich resztek chleba. Ucieszyła się i dobrą wiadomość szybko przekazała Pańciowi. Oboje wybiegli na zewnątrz i przywitali małego Gościa. Sądzimy, że to ten sam Pan Jeżyk, który odwiedził nas kiedyś, gdyż ten biedaczek, który został wyłowiony wyglądał na zdecydowanie większego. Być może to zbieg okoliczności, ale nie wiemy, czy to czasem nie była Mama Pana Jeżyka albo ktoś z jego rodziny....Tymczasem chcielibyśmy pokazać video sprzed kilku dni, kiedy nasz kolcowaty Gość postanowił rozgościć się nieopodal Pani Kosiarki i Pani Pompki, częstując się serem. 



🙂

Kot_Ursus
12 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz