piątek, 26 sierpnia 2011

409. Aniołek wita!



   Szanowni Czytelnicy, tu Aniołek. Przybyłem do naszego domku w postaci prezentu dla tych Ludzi, z tym że nie w takiej postaci, jak widać na zdjęciu. Kocury ostanio mniej piszą, bo i zajęte są wciąż. A to harówki, których nie nazwałbym ciężką pracą, a to przesiadywanie w ogródku i zajmowanie się obserwacją ptaków, tudzież ich regulacją od czasu do czasu. Nie miałbym nic przeciwko ich wybrykom, gdyby jedna z ich codziennych gonitw i pojedynków nie skończyły się na zrzuceniu mnie na podłogę! Szczególnie mam tu na myśli Olbrzymowy ogon i łapy, którym obce są podstawowe maniery i które nie rozumieją, że inni domownicy chcieliby mieć spokój. Pańcia się zmartwiła moim stanem, ale Pańcio znalazł sposób i skleił mnie z powrotem. Może nie wyglądam jak poprzednio, ale nie jest źle. Zajmuję teraz miejsce na szafce, gdzie te dwa cwaniczki, właściwie Ursus, nie mają dostępu. luzak 
Kot_Ursus
21 łapek (comments)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz