wtorek, 15 maja 2012

457. Operacja "Gołąb"

    Obok 7 maja, czyli moich urodzin, 11 maja to również ważna data w moim Olbrzymowym życiu. Doszło wtedy do niewyobrażalnego wydarzenia, które nazwałem operacją "Gołąb". Od samego rana czułem, że tego dnia doświadczę nieopisanych wrażeń i tak też się stało. Jak zwykle przesiadywałem w ogródku, zaszyty pośród krzaczków i trawy, obserwując latające ptasie osobniki nad ziarnami, które Pańcia co jakiś czas wystawia dla nich. Postawiała też dla mnie karton, abym nie marzł i nie moczył niepotrzebnie futerka. Pańcio musiał wyjść, a Mufasa harował w łóżku Ludzi. Nasza Właścicielka zaś coś czytała i nie zwracała uwagi na to, co wyrabiam na zewnątrz. Ale do czasu, gdy usłyszała jakiś huk. Początkowo sądziła, że płot się przewrócił albo spadła siatka. Podeszła do okna, a tam na polu walki ja i gołąb. Chwyciłem cwaniaczka z ukrycia i mocno trzymałem w łapach. Ten jednak wyrywał się, wskutek czego jego pióra spadały na ziemię. Włożyłem sto procent mojej kocioosoby, wykorzystując maksymalnie moje Ursusikowe siły. Pańcia natychmiast wybiegła, ale ptak uciekł mi, pozostając z jednej strony wręcz gołym! Niestety operacja "Gołąb" nie została wykonana pomyślnie, ale nie załamałem się i nie straciłem nadziei. Potem do końca dnia dumnie stąpałem po części upierzenia mojego łupu i nie pozwalałem go sprzątać. Ludziowate uszanowały moje życzenie i dopiero wczoraj Pańcio powyrzucał pióra i skosił trawę. ;)




23 komentarze:

  1. jejku, coś ty Ursusiku narobił? gołębia ci się zachciało? no tak, ale po co ten gołąb tam wlazł na twoje podwórko? po te ziarenka hahah ach ta pańcia, cwana jest, podpuszcza ptaszki żebyś miał zabawę hahahhah dobre...ale potrząsnął tym gołębiem, że aż tyle piór mu wyrwał;-)))pilnuj Ursusie, pilnuj swojego podwórka, może jeszcze coś przyleci;-)))))))))) atak właściwie, to U. odkuł się za to, że go inni przeganiali z e swoich ogródków hehehehehe
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ursusik zapolował, tylko mu się nie udało, dobrze, że gołąb przeżył, a swoją drogą jakoś nie sądziłam, ze mu się uda. Ziarna owszem postawiłam, żeby koty mogły oglądać sobie ptaszki:))))

      Usuń
    2. jak nie udało? wszystko mu się udało, pióra poleciały, gołąb żywy i odleciał, pełny sukces, U. nie musi zabijać, choć wiemy że potrafi hahahaah
      A

      Usuń
    3. A wiesz, przekonałaś mnie, będę mówiła, ze operacja "gołąb" została pomyślnie wykonana hahaha

      Usuń
    4. hihihih...
      A

      Usuń
    5. dziś o mały włos, a doszłoby do operacji "kos", ale że akurat wróciłam i otworzyłam drzwi ogródokwe, to ptak się wystraszył i odleciał. A ja popsułam szyki Ursusikowi hihihi

      Usuń
    6. nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, wszystko jest dziełem przypadku że tak powiem, przez przypadek byc może uratowałaś kosa, bo U. pewnie i tak nie był głodny a ptaka by zamęczył tylko ;-)))
      A

      Usuń
    7. Na szczęście trudniej mu kosa złapać, za to gołębia lepiej, bo jest cięższy hehehehehehe

      Usuń
  2. a najlepsze tutaj jest to: udowodnij ze nie jesteś automatem hahhahah ...maszynowym hahahahhaha dobre..podoba mi się
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę?, ja nic nie majstrowalam przy opcjach tego bloga, żeby m.in. Tobie ułatwić komentowanie. Mam nadzieję, że nie ma żadnych kodów antyspamowych i innych cudactw? :))

      Usuń
    2. dziś już nie ma tego czegoś, wczoraj musiałam wpisać 2 wyrazy z obrazka i był ten napis o automacie, a przed chwilka wrzuciłam 1 komentarz i nic już nie było do wpisania, hahhha czary mary;-))))))))
      A

      Usuń
    3. To się przyznaję i powiem, że to moja sprawka, popatrzylam w ustawienia i wyłączyłam ten kod, bo po co nam :)))

      Usuń
    4. I jeszcze chciałam powiedzieć, ze w końcu mogę wstawiać zdjęcia jak należy, bo tu chyba nie ma limitu, a nie jak wtedy, ze musiałam inny zakodowany blog zakładać, aby tam przechowywać fotki,

      Usuń
    5. no widzisz!! mniej zachodu będziesz miała, a czas to pieniądz hahha coś o tym wiemy, i taki niby fajny był blog n a O...a nie prawda, limity wyznaczał, te wyrazy to mi nie przeszkadzały, całkiem fikuśne były, a "automat" mnie rozbawiał hahahhaha czułam się jak pepesza hihihihhi
      A

      Usuń
    6. ja zauważyłam, że już przy zakładaniu konta na google pojawiają się te wyrazy i automat, taki cwany wujek google,
      A

      Usuń
    7. No tak, chcą wiedzieć, że to nie automat, tylko człowiek pisze :)) a czasem nawet kot może pisać hahahahahahahaha

      Usuń
    8. A odnośnie tych kodów, jesli chcesz, zawsze mogę włączyć tę opcję, bo ja jej nie widzę podczas odpowiadania na komentarze, ze względu na to, że jestem zalogowana..

      Usuń
    9. nie mieszaj sobie, jak będzie potrzeba to włączysz;-))
      A

      Usuń
  3. nie przejmuj się U. praktyka czyni mistrza:)
    kociara

    OdpowiedzUsuń
  4. Następnym razem zamierzam upolować, tylko że moim Ludziom sie to nie spodoba :))) Ursus.

    OdpowiedzUsuń
  5. ups! no to Pańcia musi przestać dokarmiać ptaki, bo ogródek w pułapkę na ptaki się zamieni

    OdpowiedzUsuń
  6. Na to wygląda hihihihihihihihi, ale mam nadzieję, że ptaki nie dadzą sie tak łatwo złapać kotom :))

    OdpowiedzUsuń