poniedziałek, 28 maja 2012

460. "U Raju Bram"

  Drodzy Czytelnicy, jako że jesteśmy jeszcze na etapie przenoszenia naszych postów z poprzedniego bloga, to pośród różnych dokumentów, katalogów i zapisków Pańci okazało się, że gdzieś w jej archiwum napotkała na pewien wiersz. Po pierwsze NIE jest jej autorstwa, a po drugie nie wiemy, kto go napisał i jaki jest jego tytuł. Może ktoś z Was będzie wiedział. Na razie roboczo nazwiemy go "U Raju Bram".

A kiedy staniesz u Raju Bram,
Biada ci jeśli stoisz tam sam.
Gdy nikt nie strzeże ci boków twych,
Nie równoważy uczynków złych.
Co powiesz kiedy zapyta Pan -
Dlaczego stoisz jak palec sam?
Gdzie podział się orszak biały
Serc zwierząt, które kochałeś?
Bo one prawo dostały,
By dobroć twoją tu chwalić.
A im zaświadczy ich więcej
O twoim sercu gorącym,
O twej miłości ogromnej -
Że pomagałeś bezdomnym,
Że krzywdzić nie pozwalałeś,
Gdy krzywdę czyjąś widziałeś;
Łaskawiej spojrzy Wszechmocny,
Gdyś był maluczkim pomocny.
Im więcej będzie ich śpiewać
Żeś kochał kwiaty i drzewa,
Żeś, chociaż życia miał podłe,
Wielu zwierzętom pomogłeś.
Więc staraj się życiem całym,
By murem za tobą stały;
I gdy podążysz do Raju Bram,
To zadbaj o to, byś nie szedł sam.


Prawdopodobnie wiersz autorstwa Boemi.

17 komentarzy:

  1. cały czas nad tym pracuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez hehe , dobrze mieć plusy u wielu zwierzaków :)))

      Usuń
  2. Czy moja kiciunia Lucky stanie u mojego boku:( Uratowałam ją z bezdomności, a potem w tak przykry sposób starciłam. Wciąż cierpię z tego powodu:( Piękny wiersz. Jak by tak kazdy z nas uratował bezdomne zwierzę, nie byłoby ich tyle w schroniskach. Nie mogę odlądać progamów o nich i nigdy tam nie byłam, mam za słaby system nerwowy, na samą myśl ryczę, ale wziąć następnego biedaka nie mogę ze względu na zdrowie:(. Ruduś ma u mnie dobrze, ale tęskni za wolnością. Chociaż bym znalazła mu jakiś dom, z dala od jeżdżących samochodów, nie mogłabym się z nim rostać. Czy to nie egoizm??? Zadaję sobie to pytanie zawsze, gdy widzę jego pragnącego wyjść poza siatkę mojego balkonu:(. Czy ja powinnam się tak dręczyć...oto jest pytanie:(.
    Wybaczcie, ze tak wylałam u Was moje zale i wątpliwości, ale ktoż mnie zrozumie, jak nie Ty Ursusiku i Mufasiu i Wasi Opiekunowie i Przyjaciele zaglądający do Was. Sarna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sarno, pisz, ile chcesz, jesli Ci to pomaga, to pisz. Nie martw się tym, że Rudy nie ma wolności, w tym sensie, że ma ogród i możliwości polowania. Co by mu było po ogrodzie, gdyby rzucano w niego kamieniami, nie wpuszczono do domu, nie karmiono, itp. A tak z Tobą jest szczęśliwy, a Lucky no cóż, cały czas mam nadzieję, ze sie znajdzie albo chociaż gdzieś ma dom. I to żaden egoizm, a od Lucky masz juz plusa :)))

      Usuń
    2. Od Lucky mam plusa..no nie wiem:(I nie mam juz raczej nadziei, ze się znajdzie. tel. nie odpowiada, na maila tez nikt nie odpowiedział. Na zdjęciu to chyba nie jest ona, ten kotek wygląda na młodszego, Lucky była tez grubsza.
      A Rudy ma u mnie dobrze, a gdybym go zostawiła tam gdzie się urodził juz by na pewno nie zył, bo tamci ludzie mieszkali obok ruchliwej drogi i sami mówili, ze u nich koty się rodzą i giną pod kołami aut:(
      Nie powinnam się martwić, ale on przeciez tego nie rozumie i bardzo by chciał byc na wolności. i to mnie martwi.
      Ale tylko czasami, jak wracają myśli o Lucky i jak Ruduś widzi tuz na wyciągniecie reki ptaka...ale za siatką:(
      Ale was chłopaki pozdrawiam ciepło i Waszą Pańcię, bo widzę Ursusie, ze masz duzo pracy i wyręczasz się Pańcią w pisaniu:))

      Usuń
    3. No tak, nasza Pańcia się wtrąciła, ale wybaczamy jej, bo mieliśmy tyle zajęć i spraw:))) Pani Sarno zawsze moze pani wyjść z Rudym na smyczy, nasi Ludzie kiedys tez tak robili , zawsze to coś innego dla kota. A Lucky na pewno da plusa, przecież miała pani dobre intencje co do niej, a że pani stan zdrowia się pogorszył i trzeba było szukać jej domu, to przecież nie pani wina...Ursus.

      Usuń
  3. tez nie mam pojęcia czyj jest ten wiersz, nie wygląda mi to na fragment z Biblii, ale gdybyś to wrzuciła na forum o kotach z pewnością ktoś coś by powiedział;-)))
    A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak cofnęłam sie pamięcią i coś kojarzę, że kiedys przypadkiem go znalazłam właśnie gdzieś na jakimś forum i tak mi sie spodobał, bo taki refleksyjny i szybko sobie zapisałam. Potem o nim zapomniałam i dopiero teraz przy przenoszeniu bloga, znowu na niego natrafilam. Wydaje mi się, że to moze być wierszyk kogoś takiego jak my, czyli nie zawodowego poety. Ale w każdym razie taki z przekazem.

      Usuń
    2. trochę przeszukałam neta, wyszłoby mi że to napisał ktoś o ksywce Boemi....wiele podobnych wierszy jest jej autorstwa w necie...maja coś wspólnego, nie wiem co, z tym który Ty tutaj wkleiłaś, no ale mogę się mylić
      http://boemi.blog.onet.pl/

      http://wiadomosci.onet.pl/waszymzdaniem/57700,u_raju_bram__czyli_bajka_nie_tylko_dla_wierzacych,artykul.html

      http://okiemboemi.blog.onet.pl/

      http://boemi1.blog.onet.pl/

      http://okiemboemi1.blog.onet.pl/
      A

      Usuń
    3. Ooo, dzięki, bardzo możliwe, ze to ta sama osoba napisała ten wiersz, w sumie one są w tym samym stylu, ale jakoś akurat tego, który zacytowałam nie ma. Fajnie i tak dająco do myślenia tworzy :))

      Usuń
    4. no właśnie, tego wiersza nigdzie nie ma, ale wiesz co? ja tez zacytuje ten wiersz u siebie...bo warto go mieć, niech inni tez go przeczytają;-)))
      A

      Usuń
    5. Ooo, dobry pomysł, moze akurat ktoś coś będzie wiedział :)

      Usuń
    6. na razie nikt nawet nie zagląda hhaha..wystraszyli się mojego tajemniczego ogrodu...cel został osiągnięty? hahahah
      A

      Usuń
    7. Hahaha, a moze bajka zniechęciła? To teraz można napisać jeszcze bajkę o strasznym ogrodzie hahahahahahahaha

      Usuń
    8. nie wiem czy widziałaś, jedna osoba przyszła i bajka spodobała się jej, a nawet czeka z niecierpliwością na cd...hahhah
      A

      Usuń
  4. ladny wiersz... ale nie wiem kto jest autorem... całuje kociuchy w nosy

    OdpowiedzUsuń