wtorek, 10 stycznia 2017

890. Wilku śnieżny :)

 Przymroziło, przyśnieżyło, ale nie takie rzeczy widziałem w moim Olbrzymowym życiu i nie przestraszyłem się! Moja kocioosoba to nie Niebieściuch, który na widok zimy zakopał się pod kołdrą. Pańcia z góry założyła, że wyjście na styczniowy spacer mnie zniechęci i że po minucie wrócimy, ale przeliczyła się! Nawet włożyła płaszczyk, zamiast kożuszka, uznając że szybko obrócimy, a tu stało się inaczej i cóż zmarzło się jej :) Sądziła, że to ja pierwszy zawrócę do domu, a okazało się, że to Ludziowata kierowała się szybciej do drzwi. - Ale kompromitacja- szepnęła i zwróciła mi honor :) A ja spacerowałem i stąpałem po śniegu, sprawdzając krzaczki, chodniki i inne, w ogóle nie przejmując się pogodą. W końcu nie takie zimy widzieli moi Przodkowie w stanie Maine! Nie mogłem ich przecież zawieźć! Jako że Pańcio nadał mi kilka miesięcy temu nowe przezwisko, czyli Wilku, wczoraj po przechadzce dołożył jeszcze przymiotnik śnieżny :) Określenie te idealnie pasowało do mojej zimowej postawy.

Jak zwykle wszystko obwąchałem!
Śledziłem psie kroki, gdyż musiałem wszystko wiedzieć, kto, gdzie i po co :) 
Wyraźnie słyszałem kawki na jednym z drzew.
Oblodzona ulica również mnie interesowała, w przeciwieństwie do mojej Pańci.
Zajrzałem do pewnego samochodu, celem sprawdzenia jego wnętrza. 
A potem z ukrycia prowadziłem obserwacje ptactwa :) 

8 komentarzy:

  1. Śliczny jesteś i te pozy... Idealne... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Wilku!
    My to na pewno byśmy się dogadali i moglibyśmy sobie łapkę przybić, bo u mnie to ostatnio -12 stopni było a ja i tak wyszedłem na dwór i nie zmarzłem, przecież nie bez powodu się tak bujnie ofutrzyłem, wiedziałem czego się po zimie spodziewać! No, przyznam, że śnieg był tak głęboki, że na początku trochę się w nim topiłem i otrzepywałem łapki, ale w mig załapałem jak się poruszać i miałem niezłą frajdę;))
    Twój kumpel,
    Elmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elmo, to prawda możemy sobie podać łapki. Tak samo futrzaści, tak samo nie przeszkadza nam śnieg i mróz i jeszcze ten sam kraj przodków! Ale podobno mówi się o Twojej rasie "lalka" i że rozluźniasz mięśnie, kiedy ludziowata weźmie Cię na ręce? To prawda, czy trochę taki mit?

      Usuń
  3. Śnieżny wilku uwielbiam twoje przepiękne futerko. Spacer widzę, że tak samo podobał jak mojej Apolonii. To ja pierwsza do domu zmykałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę Pani, aż mi pędzelki stanęły dęba, kiedy usłyszałem tyle miłych słów o moim futerku ;) My z Polą mrozów i zim się nie boimy, jesteśmy maine coonami, a Ludzie muszą nam ustępować ;-))

      Usuń
  4. Kotopies :) Pańcia musi się cieplej na spacery ubierać bo tak to zaraz choroba gotowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, na szczęście nie przeziębiłam się, ale dostałam nauczkę, żeby na spacerki z Ursusikiem zakładać kożuszek, a nie jakieś tam lżejsze ubrania :-)

      Usuń