sobota, 14 kwietnia 2018

970. Tunel

  Pańcia od kilkunastu dni, nie może do końca wyzdrowieć. Hmm, a właściwie z przerwami od dwóch miesięcy! A to kaszle, a to kicha, a to się przeziębia. Zmienna pogoda jej nie sprzyja, zaraziła Pańcia, a my mamy pełne łapki roboty. Ale jest światełko w tunelu, może nowy syrop jej pomoże. A skoro mowa o tunelu, to Pańcio zrobił prostą półkę ze sklejki, która w jego zamyśle miała spełniać dwie funkcje: człowieczą i kocią. Stoi za kanapą, na jej górze można coś położyć, np. książkę, czy telefon, to dla Ludziowatych, zaś na dole Nasz Właściciel wyciął trzy otwory dla nas, abym z Niebieściuchem mógł się ganiać. Wszystko działa zgodnie z przeznaczeniem, a my sobie chwalimy zabawę w berka w tunelu. Biegamy naokoło i co tu dużo mruczeć: się dzieje! 😉








4 komentarze:

  1. Oj tak znam to chorowanie... Też jestem non stop chora :(
    Genialny ten tunel!!
    U nas coś podobnego jest w ławce balkonowej. Też koty to uwielbiają - na całej długości jest otwór, w którym mogą biegać albo przesiadywać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że i Wasze koty mają podobny tunel, można się poganiać i coś się dzieje, a nie tylko kanapa hehe. Zdrowia życzę:)

      Usuń
  2. ale Pańcio dba o Was! świetny ten stoliko-tunel!
    Pańcia już zdrowa?? wiosna woła na spacery!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mebelek rzeczywiście się sprawdza, a jednocześnie nie zagraca. Mamy jeszcze jeden pomysł na coś innego, tylko Pancio musiałby zrobić :) A ja kaszlę mniej, ale kaszel wciąż się nie skończył. Z Ursusikiem już oglądaliśmy wiosnę podczas spacerku, a kolejne spacerki w planach hehe

      Usuń